wtorek, 15 września 2015

Dzisiejsza uroczystość: Najświętszej Maryi Panny Bolesnej.

...

Maryjo, która podążałaś od wzruszenia zwiastowania do bólu ukrzyżowania, by przeżyć radość zmartwychwstania. Módl się za nami, żebyśmy przygnieceni cierpieniem i zaślepieni rozpaczą nie stracili wiary, lecz wołali z wielką ufnością za Chrystusem: Ojcze, w Twoje ręce powierzam ducha mego. Amen. 


Rozmyślania przed Najświętszym Sakramentem. Słowo (przyjmowane) bez Ciała jest martwe. Musi najpierw stawać się (w nas podczas Komunii Świętej) Ciałem, aby rozkwitało dobrymi uczynkami i rodziło Życie Wieczne, aby uobecniało w nas Chrystusa. Jak zatem można kochać Chrystusa, rozważać Słowo (czytać Pismo Święte ), ale tylko kilka razy w roku,  przy okazji świąt, uczestniczyć we Mszy Świętej i przyjmować Ciało Chrystusa?

Modlitwa i świadectwo. 
Jezu! Latem zeszłego roku oddałam Ci swoje życie, a Ty ofiarowałeś mi Siebie i oddałeś mi Swoją Matkę. Odtąd jestem w skarbcu Twego serca jako Twoja własność i Twój skarb. Strzeż mnie i ochraniaj. Niech Twoje miłosierne serce przyciągnie ku Tobie zwłaszcza tych, którzy najbardziej oddalili się od Boga i żyją pogrążeni w największych ciemnościach, zdążając ku śmierci. Ocal ich Jezu i ratuj! Ścigaj ich Swoim miłosierdziem. Niech zajaśnieje nad nimi Światło Bożej miłości i zapali w ich sercach pragnienie Boga. Niech zawrócą z drogi wiodącej ku zatraceniu. Niech ich nie pochłonie Otchłań wiecznego nieszczęścia, gdzie nie będą mogli oglądać Boga i smakować wiecznego szczęścia.

Latem zeszłego roku otaczało mnie ciepło Bożej miłości. Bóg był jeszcze daleko, ale wyczuwałam Jego istnienie i czułam ogrom Jego miłości, którą mnie obdarzył. Był w każdym dotyku słońca, w każdym kwiecie, w czułym geście przyjaciela, w przywiązaniu ulubionego zwierzaka i w trosce dobrego człowieka, który stawał na mojej drodze. Latem tego roku, za każdym razem gdy szłam i modliłam się, przesuwając w palcach paciorki różańca ( krople krwi i łzy Chrystusa), kroczył cały czas przy mnie. Teraz patrzy na mnie z taką samą wielką miłością z jaką patrzył na swoich Apostołów i na świętego Piotra, gdy się Go wyparł. W Jego spojrzeniu jest wyznanie: Kocham Cię i wybrałem Cię! To za Ciebie na Krzyżu przelałem krew i oddałem Swoje życie. Jestem cały dla ciebie po wieki wieków. Każda moja niewierność i każda zła myśl lub zły uczynek, przeszywają bólem moje serce, bo raniąc innych ludzi ranię Jezusa i to Jemu zadaję ból...

Jezu! Naucz mnie kochać Ciebie w moich bliźnich i wrogach, bym czując na sobie Twoje spojrzenie nie wybuchała zawstydzona płaczem, że Cię po raz kolejny zawiodłam. Naucz mnie być miłosierną dla moich sióstr i braci. I bądź ze mną zawsze. Bądź ze mną nawet wtedy, gdy moje serce staje się nieczułe i obojętne, a ja zapominam o Tobie. Amen.

O dzisiejszej uroczystości...

Rozważania na dzisiejszy dzień. Eremita z Eremu Maryi "Brama Nieba": Miłość i współodczuwanie...

Źródło obrazka: fragment dzieła Gerarda Davida...