czwartek, 15 października 2015

Patronka dzisiejszego dnia: święta Teresa od Jezusa, dziewica i doktor Kościoła, karmelitanka.

Święta Teresa z Avila: Bóg sam wystarcza!

+
Nie żyję w sobie, bo znam inną drogę —
Pełnego życia, więc wołam w tęsknocie:
Ja tym umieram, że umrzeć nie mogę.

Żyję tym życiem, które jest hen, w dali,
Bo miłość całą mą istność objęła.
Ona w mym sercu żarzy się i pali,
Ona mnie z Bogiem w jedno połączyła.
I w Nim me serce, me szczęście zawarte,
I On mnie wybrał, i wskazał mi drogę,
Wyrył w mej duszy znamię niezatarte (...)


św. Teresa od Jezusa [1]

***

Najwyższy Majestacie
Wiekuista Mądrości,
Co w dobra chodzisz szacie;
O Boże wszechświatłości
Spojrzyj na nędzę moją,
Bom Tobie zawierzyła.

św. Teresa od Jezusa [2]

+

 CIERPLIWOŚĆ ZWYCIĘŻA

Nie trwóż się, nie drżyj
Wśród życia dróg,
Tu wszystko mija,
Trwa tylko Bóg.

Cierpliwość przetrwa
Dni ziemskich znój,
Kto Boga posiadł
Ma szczęścia zdrój:
Bóg sam wystarcza.

DO NIEBIOS OJCZYZNY

Dążmy wytrwale w weselu
Ku niebu, córki Karmelu.

Wśród cierni umartwienia,
Wśród wzgardy, zapomnienia,
Wśród cierpień,
smutków wielu
Idźmy, o córki Karmelu.

Pod jarzmem posłuszeństwa,
Co wiedzie do męczeństwa
I przynosi nam chwałę,
Zdążajmy życie całe.

Pośród ubóstwa drogi
Musimy iść bez trwogi
Tam, kędy doszło wielu:
Na szczyty, córki Karmelu.

Kocha nas w każdą chwilę.
Wzywa za sobą mile Nasz Mistrz;
więc dążmy stale Ku niebios wiecznej chwale.

Miłością płonie cały,
Ten co zszedł do nas z chwały,
Biegnijmy więc w weselu
Do Niego, córki Karmelu.

Te plony bierzmy w duszę,
Których nie zniszczą susze,
Których świat nie zabierze,
Bo wyrosły w ofierze.

Za wzorem Eliasza
Niech będzie służba nasza,
W zapale i w weselu
Walczmy, o córki Karmelu.

Od świata oderwane,
Drugim duchem owiane,
Wśród cierpień dążmy wielu
Ku niebu, o córki Karmelu.


Święta Tereso! Ucz nas kochać Boga ponad wszystko i dla tej Miłości - ze względu na Chrystusa -  cierpliwie znosić trudy życia i wszystkie upokorzenia. Niech zawsze towarzyszą nam słowa św. Pawła Apostoła, że nic nas nie może odłączyć od miłości Chrystusowej [Rz 8,38] i Twoje, że Bóg sam nam wystarczy. Choćbyśmy zatem wszystko stracili - zdrowie, szacunek ludzi, dobre imię, pracę - to nic nam nie odbierze Najdroższego i Największego Skarbu jakim jest Miłość Boga.

Święta Tereso od Jezusa! Prowadź mnie splątanymi ścieżkami życia do Chrystusa i dodawaj odwagi, gdy przygniata mnie ciężar życia a serce pełne trwogi woła: Boże! Najwyższe Dobro! Mój Mistrzu i Zbawicielu. Nie mam już sił. Ześlij mi śmierć i skróć udręki czas. Niech nadziei złociste promienie Świecą mi w życiu, że kiedyś zaświta Dzień, w którym skończy śmierć moje cierpienie. [3] Niech właśnie tej pociechy ma dusza się chwyta, gdy zdążam ku Niebu i tracę ducha.[4] Amen.



O świętej Teresie od Jezusa Wielkiej...
"Teresa de Cepeda y Ahumada urodziła się 28 marca 1515 r. w Hiszpanii. Pochodziła ze szlacheckiej i zamożnej rodziny zamieszkałej w Avila. (...) Czytanie żywotów świętych tak rozbudziło jej wyobraźnię, że postanowiła uciec do Afryki, aby tam z rąk Maurów ponieść śmierć męczeńską. Miała wtedy zaledwie 7 lat. Zdołała namówić do tej wyprawy także młodszego od siebie brata, Rodriga. Na szczęście wuj odkrył ich plany i w porę zawrócił oboje do domu. Kiedy przygoda się nie powiodła, Teresa obrała sobie na pustelnię kącik w ogrodzie, by naśladować dawnych pokutników i pustelników. Mając 12 lat przeżyła śmierć matki. Pisała o tym w swej biografii: "Gdy mi umarła matka... rozumiejąc wielkość straty, udałam się w swoim utrapieniu przed obraz Matki Bożej i rzewnie płacząc, błagałam Ją, aby mi była matką.(...)
Jako panienka, Teresa została oddana do internatu augustianek w Avila (1530). Jednak ciężka choroba zmusiła ją do powrotu do domu. Kiedy poczuła się lepiej, w 20. roku życia wstąpiła do klasztoru karmelitanek w tym samym mieście. Ku swojemu niezadowoleniu zastała tam wielkie rozluźnienie. Siostry prowadziły życie na wzór wielkich pań. Przyjmowały liczne wizyty, a ich rozmowy były dalekie od ducha Ewangelii. Już wtedy powstała w Teresie myśl o reformie. Złożyła śluby zakonne w roku 1537, ale nawrót poważnej choroby zmusił ją do chwilowego opuszczenia klasztoru. Powróciła po roku. Wkrótce niemoc dosięgła ją po raz trzeci, tak że Teresa była już bliska śmierci. Jak wyznaje w swoich pismach, została wtedy cudownie uzdrowiona. Pisze, że zawdzięcza to św. Józefowi. Odtąd będzie wyróżniać się nabożeństwem do tego właśnie świętego. Choroba pogłębiła w Teresie życie wewnętrzne. Poznała znikomość świata i nauczyła się rozumieć cierpienia innych. Podczas długich godzin samotności i cierpienia zaczęło się jej życie mistyczne i zjednoczenie z Bogiem. (...)
Pewnego dnia, w 1557 r., wpatrzona w obraz Chrystusa ubiczowanego, Teresa doznała przemiany wewnętrznej. Uznała, że dotychczasowe ponad 20 lat spędzone w Karmelu nie było życiem w pełni zakonnym. Zrozumiała także, że wolą Bożą jest nie tylko jej własne uświęcenie, ale także uświęcenie jej współsióstr; że klasztor powinien być miejscem modlitwy i pokuty, a nie azylem dla wygodnych pań. W owym czasie Teresa przeżywała szczyt przeżyć mistycznych, które przekazała w swoich pismach. W roku 1560 przeżyła wizję piekła. Wstrząsnęła ona nią do głębi, napełniła bojaźnią Bożą oraz zatroskaniem o zbawienie grzeszników i duchem apostolskim ratowania dusz nieśmiertelnych. Miała szczęście do wyjątkowych kierowników duchowych: św. Franciszka Borgiasza (1557) i św. Piotra z Alkantary (1560-1562), który właśnie dokonywał reformy w zakonie franciszkańskim.
Teresa zabrała się najpierw do reformy domu karmelitanek w Avila. Kiedy jednak zobaczyła, że to jest niemożliwe, za radą prowincjała karmelitów i swojego spowiednika postanowiła założyć nowy dom (...) Na wiadomość o tym zawrzało w jej klasztorze. Wymuszono na prowincjale, by odwołał zezwolenie. Teresę przeniesiono karnie do Toledo. Reformatorka nie zamierzała jednak ustąpić. Dzięki pomocy św. Piotra z Alkantary otrzymała od papieża Piusa IV breve, zezwalające na założenie domu pierwotnej obserwy. W roku 1562 zakupiła skromną posiadłość w Avila, dokąd przeniosła się z czterema ochotniczkami. W roku 1567 odwiedził Avila przełożony generalny karmelitów, Jan Chrzciciel de Rossi. Ze wzruszeniem wysłuchał wyznań Teresy i dał jej ustne zatwierdzenie oraz zachętę, by zabrała się także do reformy zakonu męskiego. Ponieważ przybywało coraz więcej kandydatek, Teresa założyła nowy klasztor w Medina del Campo (1567).
Tam spotkała neoprezbitera-karmelitę, 25-letniego o. Jana od św. Macieja (to przyszły św. Jan od Krzyża, reformator męskiej gałęzi Karmelu). On również bolał nad upadkiem obserwancji w swoim zakonie. Postanowili pomagać sobie w przeprowadzeniu reformy. Bóg błogosławił reformie, gdyż mimo bardzo surowej reguły zgłaszało się coraz więcej kandydatek. W roku 1568 powstały klasztory karmelitanek reformowanych w Malagon i w Valladolid, w roku 1569 w Toledo i w Pastrans, w roku 1570 w Salamance, a w roku 1571 w Alba de Tormes. Z polecenia wizytatora apostolskiego Teresa została mianowana przełożoną sióstr karmelitanek w Avila, w klasztorze, w którym odbyła nowicjat i złożyła śluby. Zakonnic było tam ok. 130. Przyjęły ją niechętnie i z lękiem. Swoją dobrocią i delikatnością Teresa doprowadziła jednak do tego, że i ten klasztor przyjął reformę. Pomógł jej w tym św. Jan od Krzyża, który został mianowany spowiednikiem w tym klasztorze.

Nie wszystkie klasztory chciały przyjąć reformę. Siostry zmobilizowały do "obrony" wiele wpływowych osób. Doszło do tego, że Teresie zakazano tworzenia nowych klasztorów (1575). Nałożono na nią nawet "areszt domowy" i zakaz opuszczania klasztoru w Avila. Nasłano na nią inkwizycję, która przebadała pilnie jej pisma, czy nie ma tam jakiejś herezji. Nie znaleziono wprawdzie niczego podejrzanego, ale utrzymano zakaz opuszczania klasztoru. W tym samym czasie prześladowanie i niezrozumienie dotknęło również św. Jana od Krzyża, którego więziono i torturowano.
(...)
Pan Bóg doświadczył Teresę wieloma innymi cierpieniami. Trapiły ją nieustannie dolegliwości ciała, jak choroby, osłabienie i gorączka. Równie ciężkie były cierpienia duchowe, jak oschłości, skrupuły, osamotnienie. Wszystko to znosiła z heroicznym poddaniem się woli Bożej.
Zmarła 4 października 1582 r. w wieku 67 lat w klasztorze karmelitańskim w Alba de Tormes koło Salamanki. Tam, w kościele Zwiastowania NMP, znajduje się jej grób. Została beatyfikowana w roku 1614 przez Pawła V, a kanonizował ją w roku 1622 Grzegorz XV.

Św. Teresa Wielka ma nie tylko wspaniałą kartę jako reformatorka Karmelu, ale też jako autorka wielu dzieł. Kiedy 27 września 1970 r. Paweł VI ogłosił ją doktorem Kościoła, nadał jej tytuł "doktora mistycznego". Zasłużyła sobie na ten tytuł w całej pełni. Zostawiła bowiem dzieła, które można nazwać w dziedzinie mistyki klasycznymi. W odróżnieniu od pism św. Jana od Krzyża, jej styl jest prosty i przystępny. Jej dzieła doczekały się przekładów na niemal wszystkie języki świata. Do najważniejszych jej dzieł należą: Życie (1565), Sprawozdania duchowe (1560-1581), Droga doskonałości (1565-1568), Twierdza wewnętrzna (1577), Podniety miłości Bożej (1571-1575), Wołania duszy do Boga (1569), Księga fundacji (1573-1582) i inne pomniejsze. (...) zostawiła po sobie także poezje i listy. (...)"


Rozważania na dzisiejszy dzień. Ermita z Eremu Maryi "Brama Nieba": Miłość i słowo prorocze...


[1] Św. Teresa od Jezusa, fragment wiersza TĘSKNOTA ZA ŻYCIEM WIECZNYM...
[2] Św. Teresa od Jezusa, fragment wiersza W BOŻYCH RĘKACH...
[3] Św. Teresa od Jezusa, cytat z wiersza TĘSKNOTA ZA ŻYCIEM WIECZNYM...
[4] Jak wyżej: TĘSKNOTA ZA ŻYCIEM WIECZNYM...


Źródło obrazka: fragment obrazu. Autor François Gérard...

Źródło tekstów... Poezje św. Teresy od Jezusa.