Z narodzeniem Jezusa Chrystusa było tak:
Na początku było Słowo,
a Słowo było u Boga,
i Bogiem było Słowo. (...)
Przyszło do swojej własności,
a swoi Go nie przyjęli.
Wszystkim tym jednak, którzy Je przyjęli,
dało moc, aby się stali dziećmi Bożymi.J 1,1-12
Czy w moim sercu znajdzie się miejsce dla Słowa Bożego? Czy Słowo Boga zamieszka we mnie, stanie się Ciałem i przemieni mnie w siostrę i brata Chrystusa? Czy pójdę przez życie Jego śladem, czyniąc Dobro, rozdając Miłość i niosąc Nadzieję? Czy będę światłem dla pogrążonego w ciemnościach świata, który odszedł od Boga i o Nim zapomniał albo Go jeszcze nie poznał?
Oby moje serce nie było tą gospodą, w której nie było miejsca dla Maryi, mającego się narodzić Jezusa i świętego Józefa. Oby Bóg nie zatrzymał się przed zamkniętymi drzwiami mojego serca i gorzko nie zapłakał nade mną i moim życiem. Obym swoją oziębłością i nieczułością, nie skazał Boga na wygnanie. Pan Jezus woła: "Oto stoję u drzwi i kołaczę" Ap 3,20 Czy słyszysz Jego głos? Czy wybiegniesz Mu naprzeciw i zaprosisz do swojego życia? Czy przygarniesz maleńkiego Jezusa, Króla Wszechświata?
Oby w naszych sercach znalazło się miejsce dla Boga, który przychodzi w Słowie i staje się Ciałem podczas każdej Eucharystii, żeby być dla nas i z nami aż po kres naszych ziemskich dni. Niech Jego obecność rozświetla nasze drogi i prowadzi nas ścieżkami Prawdy do domu Boga Ojca gdzie na pełniących Jego Wolę czeka niekończące się Życie i niewyobrażalne Szczęście. Obyśmy się tam wszyscy kiedyś przebudzili.
O, Ty, który JESTEŚ Drogą, Prawdą, Życiem i Zmartwychwstaniem, prowadź nas. Jezu! Oddaję Ci siebie. Amen.