poniedziałek, 2 maja 2016

Miłość Chrystusa przynagla nas.

Autor ikony: William Hart McNichols


Z czytań na dzisiejszy dzień.
Odbiwszy od lądu w Troadzie, popłynęliśmy wprost do Samotraki, a następnego dnia do Neapolu, stamtąd zaś do Filippi, głównego miasta tej części Macedonii, które jest rzymską kolonią. W tym mieście spędziliśmy kilka dni. W szabat wyszliśmy za bramę nad rzekę, gdzie – jak sądziliśmy – było miejsce modlitwy. I usiadłszy, rozmawialiśmy z kobietami, które się zeszły. Przysłuchiwała się nam też pewna „bojąca się Boga” kobieta z miasta Tiatyry, imieniem Lidia, która sprzedawała purpurę. Pan otworzył jej serce, tak że uważnie słuchała słów Pawła. Kiedy została ochrzczona razem ze swym domem, zwróciła się z prośbą: «Jeżeli uważacie mnie za wierną Panu, przyjdźcie do mego domu i zamieszkajcie w nim». I wymogła to na nas. Dz 16, 11-15

Jezus powiedział do swoich uczniów: «Gdy przyjdzie Paraklet, którego Ja wam poślę od Ojca, Duch Prawdy, który od Ojca pochodzi, On zaświadczy o Mnie. Ale wy też świadczycie, bo jesteście ze Mną od początku. To wam powiedziałem, abyście się nie załamali w wierze. Wyłączą was z synagogi. Ale nadto nadchodzi godzina, w której każdy, kto was zabije, będzie sądził, że oddaje cześć Bogu. Będą tak czynić, bo nie poznali ani Ojca, ani Mnie. Ale powiedziałem wam o tych rzeczach, abyście, gdy nadejdzie ich godzina, pamiętali, że Ja wam o nich powiedziałem».J 15, 26 – 16, 4a

Śpiewajcie Panu pieśń nową,
głoście Jego chwałę w zgromadzeniu świętych.

(...)
Niech imię Jego czczą tańcem,
niech grają Mu na bębnie i cytrze.
Bo Pan swój lud miłuje,
pokornych wieńczy zwycięstwem. Ps 149


***

Z Drugiego Listu św. Pawła do Koryntian.
Wiemy bowiem, że jeśli nawet zniszczeje nasz przybytek doczesnego zamieszkania, będziemy mieli mieszkanie od Boga, dom nie ręką uczyniony, lecz wiecznie trwały w niebie. Tak przeto teraz wzdychamy, pragnąc przyodziać się w nasz niebieski przybytek, o ile tylko odziani, a nie nadzy będziemy. Dlatego właśnie udręczeni wzdychamy, pozostając w tym przybytku, bo nie chcielibyśmy go utracić, lecz przywdziać na niego nowe odzienie, aby to, co śmiertelne, wchłonięte zostało przez życie. A Bóg, który nas do tego przeznaczył, dał nam Ducha jako zadatek. Tak więc, mając tę ufność, wiemy, że jak długo pozostajemy w ciele, jesteśmy pielgrzymami, z daleka od Pana. Albowiem według wiary, a nie dzięki widzeniu postępujemy. Mamy jednak nadzieję... i chcielibyśmy raczej opuścić nasze ciało i stanąć w obliczu Pana. Dlatego też staramy się Jemu podobać czy to gdy z Nim, czy gdy z daleka od Niego jesteśmy. Wszyscy bowiem musimy stanąć przed trybunałem Chrystusa, aby każdy otrzymał zapłatę za uczynki dokonane w ciele, złe lub dobre. Tak więc przejęci bojaźnią Pana przekonujemy ludzi, wobec Boga zaś wszystko w nas odkryte. Mam zresztą nadzieję, że i dla waszych sumień nie ma w nas nic zakrytego. Mówimy to, nie żeby znów wam siebie zalecać, lecz by dać wam sposobność do chlubienia się nami, iżbyście w ten sposób mogli odpowiedzieć tym, którzy chlubią się swą powierzchownością, a nie wnętrzem własnego serca. Jeśli bowiem odchodzimy od zmysłów - to ze względu na Boga, jeżeli przytomni jesteśmy - to ze względu na was. Albowiem miłość Chrystusa przynagla nas, pomnych na to, że skoro Jeden umarł za wszystkich, to wszyscy pomarli. A właśnie za wszystkich umarł po to, aby ci, co żyją, już nie żyli dla siebie, lecz dla Tego, który za nich umarł i zmartwychwstał. 2 Kor 5,1-15
 

+
Miłość Chrystusa przynagla nas do miłowania i pokrzepia, abyśmy się nie załamali w wierze. Ilekroć padamy ze zmęczenia i ogarnia nas zniechęcenie Chrystus zatrzymuje na nas Swój wzrok, patrzy na nas z miłością i trzykrotnie wypowiada słowa, które skierował kiedyś do św. Piotra: Czy miłujesz Mnie? Czy miłujesz Mnie więcej aniżeli ci, którzy poszli za Mną z radosnym sercem, ale nie wytrwali? (J 21,15-17)   
Podążajmy wytrwale za Dobrem - Jezusem Chrystusem - i czyńmy dobro. Niech nie zniechęci nas obojętność i niewdzięczność świata, troski codzienności ani wyczerpanie. Niech Bóg będzie uwielbiony w naszych myślach, słowach i czynach. 

Jezu, miłuję Cię. To TY zawsze jesteś przy mnie. To TY jesteś moim jedynym Panem. Naucz mnie kochać Cię szczerze, ufać Ci bezgranicznie i trwać w Twojej Miłości. Uwolnij mnie od wszystkiego co rani Twoją Miłość. Niech na sądzie, stając przed Tobą Najwyższe Dobro i zdając sprawę z przeżytego życia, nie spuszczę zawstydzona głowy i nie wybuchnę gorzkim płaczem, widząc swoją podłość i niewdzięczność. Amen.
 
Rozważania na dzisiejszy dzień. Erem Maryi "Brama Nieba": Kto jest obrońcą?