Przyjdźcie do Mnie wszyscy, którzy utrudzeni i obciążeni jesteście, a Ja was pokrzepię. Weźcie moje jarzmo na siebie i uczcie się ode Mnie, bo jestem cichy i pokorny sercem, a znajdziecie ukojenie dla dusz waszych. Albowiem jarzmo moje jest słodkie, a moje brzemię lekkie. Mt 11,28-30
Po jednym z największych życiowych tąpnięć runęło moje życie. Gdy rozejrzałam się wokół nie było już nic. Otaczały mnie same ruiny. Nie było mojego życia, nie było mnie, nie było też ani jednego z dawnych Przyjaciół i nie było już marzeń, ani woli życia. Byłam rozgoryczona, pełna bólu i żalu. Jedyne, czego pragnęłam to umrzeć. W głębokiej ciszy przerywanej samotnym szlochem, w mrocznej otchłani świadomości, rozległ się nieoczekiwanie głos i przemówił: Jestem, Który Jestem. Jestem, zawsze byłem i będę przy Tobie.
SŁOWO. To w nim i przez nie objawił się w moim życiu Bóg. Najpierw przyszedł do mnie w Słowie, które jest PRAWDĄ, ŻYCIEM i OBECNOŚCIĄ, a potem rozbłysł cudownym Światłem i zapłonął ogniem Miłości. Jestem-kocham-nie zostawię cię-zawsze będę przy tobie. Oto Bóg. Oto Ten, Który JEST i Kocha. Najpierw przyjął kształt Słowa, wyznał Miłość i przyciągnął do Siebie. Potem powiedział, że NICZEGO ode mnie w zamian nie oczekuje, że jedyne czego pragnie to moje szczęście. W końcu ofiarował mi Swoje Serce. Bóg - Niepojęty, Wielki, Święty, Niezwykły. Miłość i Życie. Pełnia Niewyobrażalnego Szczęścia. Objawia się komu chce i kiedy chce. Niewidzialny, a jednocześnie namacalny. Daleki, a jednocześnie bliski. Czasem dopiero wtedy GO zauważamy, gdy rozpadnie się twarda skorupa zmysłowości i ogołoceni ze wszystkiego - nawet z własnego ciała, kruchego i podatnego na erozję - stajemy zupełnie nadzy wobec Istnienia. On jest Tym, Który Jest... Kiedyś mijałam Go obojętnie, nieświadoma Jego istnienia, pędząc przez życie i chłonąc łapczywie wrażenia, kolekcjonując ludzi, zdobywając szczyty i zaszczyty, potykając się i zaliczając upokorzenia, gromadząc dobra, smakując przyjemności i mknąc przez tunele zdarzeń w poszukiwaniu szczęścia. ON jednak odnalazł mnie i zatrzymał. Zastąpił mi drogę, gdy chciałam skoczyć w Otchłań. Kiedy ludzie pytają mnie kim jest Bóg, to odpowiadam bez wahania: To Ktoś, Kto mnie kocha ponad wszystko i pomimo wszystko. Kocha mnie do szaleństwa, chociaż dobrze mnie zna i wie, że ja nie potrafię tak mocno GO kochać jak ON kocha mnie. To jedyna Osoba, której bezgranicznie ufam.