Moje owce słuchają mego głosu, a Ja znam je.
Idą one za Mną i Ja daję im życie wieczne. J 10,27-30
Twój kij i Twoja laska
są tym, co mnie pociesza. Ps 23
Częstochowska Maryja - Matka Narodu i Kościoła, Nauczycielka Miłości, Opiekunka rodzinnego domu i Ojczyzny.
Czym jest dla mnie Częstochowska ikona? Muzealnym eksponatem?
I czym jest dla mnie Polska? Skansenem? Miejscem pełnym starych, zakurzonych pamiątek, które można porzucić w każdej chwili i zamienić na inne - lepsze, piękniejsze, ze wspanialszym widokiem na przyszłość? Czy podobnie traktuję swoją narodowość i płeć, uważając, że to tylko kwestia wyboru? Czy rzeczywiście w czasach unii Narodów Europy patriotyzm to tylko trącące sentymentem przywiązanie do miejsca i narodu albo zwyrodniały i szkodliwy nacjonalizm? Czy rzeczywiście orientacja heteroseksualna to rodzaj ograniczenia i umysłowego upośledzenia, będącego konsekwencją złego wychowania, które stygmatyzuje ludzi piętnem biologicznej płci?
Czy poruszyła mnie na pozór niewinna i traktowana jako wyraz artystycznej wolności manipulacja dokonana na wizerunku Czarnej Madonny? 1 A może przytakuję większości i nie widzę nic złego w szyderczym geście prowokacji - w namalowaniu tęczy zamiast aureoli wokół głów Maryi i Jezusa oraz rozklejaniu świętego wizerunku na toaletach - wychodząc z założenia, że nie wolno krępować twórczej wyobraźni artysty? Tęcza ta - będąca sztandarem ruchu głoszącego wolność seksualną i propagującego związki jednopłciowe - tak przystaje do wyobrażenia Matki Bożej jak doczepiony do orszaku trzech króli Belzebub, którego umieścił tam jeden z posłów czołowej partii! 2
W imię wolności jesteśmy zachęcani do coraz większej elastyczności sumienia. Do przekraczania wszelkich granic – dobrego smaku, zdrowego rozsądku, przyzwoitości. Do dokonywania gwałtu na tym, co biologiczne, etyczne i sakralne. Do akceptacji kłamstwa i obłudy. Do wyrzekania się wiary przodków i narodowości. Do porzucania wszystkiego co jest negatywnie postrzegane i piętnowane przez rodzime i europejskie elity nowoczesnego świata .
Prorocy tęczowego świata kreślą obrazy upragnionej rzeczywistości. Kuszą tęczowymi rajami na ziemi i wzywają do wypowiedzenia posłuszeństwa Dobru. Krzyczą, że seks, to miłość. Pieniądze, to najbardziej pożądane dobro, a totalna wolność od Przykazań i Boga, to najpewniejsza droga do szczęścia. Przekonują, że na obcej ziemi lepiej smakuje chleb, a ojczysty dom jest zawsze tam, gdzie więcej płacą za wykonywaną pracę. Głoszą też, że heteroseksualizm to przeżytek i jedno z tych ograniczeń, które trzeba odrzucić. W świecie tym nie ma dobra i zła. Jest tylko błogostan konsumpcjonizmu i niedosyt, któremu trzeba zaradzić.
Dzieci tęczowych ojczyzn wierzą w tęczowe raje. Wyrzekają się Boga. Głoszą rozdział życia i sumienia. Domagają się świeckiego państwa, by odebrać nie tylko duchownym, ale także wszystkim wierzącym możliwość wpływania na ustanawiane prawo i kształt rzeczywistości. Kościół traktują jak skorumpowaną i skompromitowaną instytucję zarządzaną przez chciwych złodziei i zboczeńców, chociaż sami są skorumpowani, obłudni i zbrukani. Mylą seks z miłością. Szczęście utożsamiają z przyjemnością. Pieniądze uważają za najbardziej pożądane dobro, a totalną wolność od Przykazań za najpewniejszą drogę do szczęścia. Szydzą z Maryi, strażniczki czystej, odpowiedzialnej i wiernej Miłości. Miłość natomiast odzierają z odpowiedzialności i sprowadzają do seksu. Lekceważą tym samym osobowego Boga, traktując Go jak oderwaną od rzeczywistości ideę, która dawno przebrzmiała i nie przystaje do nowoczesnego, tęczowego świata ludzi wolnych.
Za kim podążam i kogo słucham? Proroków nowoczesności czy Chrystusa? Czy mam odwagę podążać ścieżką pokory, wytrwałej miłości i niezłomnej wiary? Czy potrafię zrezygnować z przyjemności, pamiętając że szczęście to coś więcej niż przyjemność a prawdziwa miłość nie jest możliwa bez ukrzyżowania egoizmu i rezygnacji z wygodnictwa? Prorocy tęczowego świata - akwizytorzy szatana - przemilczają niewygodne, stare prawdy. Seks nigdy nie zastąpi miłości. Bogactwo nigdy nie nasyci głodu szczęścia. Wolność od Przykazań to niewola. Świat bez Boga to piekło. Człowiek odarty z dziecięctwa Bożego i świadomości zła oraz dobra, to tylko bezmyślne zwierzę targane instynktami.
***
Stada baranów, pobekując radośnie, biegną w podskokach na tęczowe łąki. Biegną skubać soczystą, tęczową trawę i pić ze słodkich, tęczowych źródeł. Ile owiec z niebieskiej owczarni pasie się na tęczowych łąkach razem z tęczowymi baranami? Ilu z nas – dawnych uczniów Chrystusa, których nazwał Swoimi przyjaciółmi - przyklaskuje prorokom tęczowego świata i krzyczy głośno: Ukrzyżować Kościół, znieść Przykazania, wyrzucić Boga z życia i pogrzebać w najciemniejszych katakumbach sumienia?
Nie można iść za Chrystusem i być tęczowym wyznawcą!
1 Wytatuowanie wizerunku Matki Boskiej Częstochowskiej tęczą jest aktem przeobrażenia przedmiotu kultu religijnego w symbol ruchu wrogiego Kościołowi Katolickiemu. Ruch ten promuje zachowania i wartości potępiane przez Kościół - swobodę seksualną zamiast czystości, seks zamiast miłości, związki jednopłciowe zamiast heteroseksualnych.
2 Arkadiusz Myrcha.