Czyż to jest post, jaki Ja uznaję, dzień, w którym się człowiek umartwia?
Czy zwieszanie głowy jak sitowie i użycie woru z popiołem za posłanie - czyż to nazwiesz postem i dniem miłym Panu?
Czyż nie jest raczej postem, który Ja wybieram: rozerwać kajdany zła, rozwiązać więzy niewoli, wypuścić na wolność uciśnionych i wszelkie jarzmo połamać; dzielić swój chleb z głodnym, do domu wprowadzić biednych tułaczy, nagiego, którego ujrzysz, przyodziać i nie odwrócić się od współziomków.
Wtedy twoje światło wzejdzie jak zorza i szybko rozkwitnie twe zdrowie. Sprawiedliwość twoja poprzedzać cię będzie, chwała Pańska iść będzie za tobą.
Wtedy zawołasz, a Pan odpowie, wezwiesz pomocy, a On rzeknie: "Oto jestem!"
Iz 58, 1-9a
+
Jezu! Chcę trwać przy Tobie. Niech mnie nie zabraknie pod Twoim Krzyżem. Nawet wtedy, kiedy wszyscy uciekną chcę być przy Tobie. Chcę być przy Tobie tak, jak Ty byłeś przy mnie, gdy zostałam zupełnie sama - odrzucona przez świat, wzgardzona i zdeptana. Prawdziwy przyjaciel nigdy nas nie opuszcza... Ty mnie nigdy nie opuściłeś, chociaż żyłam z dala od Ciebie, chociaż chodziłam ścieżkami zła, chociaż nie byłam dobrym człowiekiem, dzieckiem Światła, Twoim uczniem. Odnalazłeś mnie na śmietniku świata i przygarnąłeś. Ofiarowałeś przyjaźń, miłość, opiekę. Uczyniłeś jednym z Twoich uczniów. Dlatego wołam dzisiaj za św. Pawłem: Co do mnie, nie daj Boże, bym się miał chlubić z czego innego, jak tylko z krzyża Pana naszego Jezusa Chrystusa. Ga 6,14 Krzyż to Chrystus a Chrystus to Życie-Szczęście-Niebo.