Zmiłuj się, Boże, bo jesteśmy grzeszni
Zmiłuj się nade mną, Boże, w łaskawości swojej,
w ogromie swej litości zgładź moją nieprawość.
Obmyj mnie zupełnie z mojej winy
i oczyść mnie z grzechu mojego.
Uznaję bowiem nieprawość swoją,
a grzech mój jest zawsze przede mną.
Przeciwko Tobie zgrzeszyłem i uczyniłem, co złe jest przed Tobą,
abyś okazał się sprawiedliwy w swym wyroku
i prawy w swoim sądzie.
Stwórz, o Boże, we mnie serce czyste
i odnów we mnie moc ducha.
Nie odrzucaj mnie od swego oblicza
i nie odbieraj mi świętego ducha swego. Ps 51
Skoro tłum został nakarmiony, Jezus zaraz przynaglił uczniów, żeby wsiedli do łodzi i wyprzedzili Go na drugi brzeg, zanim odprawi tłumy. Gdy to uczynił, wyszedł sam jeden na górę, aby się modlić. Wieczór zapadł, a On sam tam przebywał. Łódź zaś była już sporo stadiów oddalona od brzegu, miotana falami, bo wiatr był przeciwny. Lecz o czwartej straży nocnej przyszedł do nich, krocząc po jeziorze. Uczniowie, zobaczywszy Go kroczącego po jeziorze, zlękli się myśląc, że to zjawa, i ze strachu krzyknęli. Wtedy Jezus odezwał się do nich: "Odwagi, Ja jestem, nie bójcie się". Na to odpowiedział Piotr: "Panie, jeśli to Ty jesteś, każ mi przyjść do siebie po wodzie". A On rzekł: "Przyjdź". Piotr wyszedł z łodzi i krocząc po wodzie, przyszedł do Jezusa. Lecz na widok silnego wiatru uląkł się i gdy zaczął tonąć, krzyknął: "Panie, ratuj mnie". Jezus natychmiast wyciągnął rękę i chwycił go, mówiąc: "Czemu zwątpiłeś, małej wiary?" Gdy wsiedli do łodzi, wiatr się uciszył. Ci zaś, którzy byli w łodzi, upadli przed Nim, mówiąc: "Prawdziwie jesteś Synem Bożym". Gdy się przeprawili, przyszli do ziemi Genezaret. Ludzie miejscowi, poznawszy Go, rozesłali posłańców po całej tamtejszej okolicy, znieśli do Niego wszystkich chorych i prosili, żeby przynajmniej frędzli Jego płaszcza mogli się dotknąć; a wszyscy, którzy się Go dotknęli, zostali uzdrowieni. Mt 14,22-36
***
I tak w pełni swego szczęścia myślałem,
że nie upadnę nigdy.
Ty zaś, Panie, w dobroci swej uczyniłeś mnie
niezdobytą górą,
lecz kiedy ukryłeś swoje oblicze,
ogarnęła mnie zgroza.
I do Ciebie, Panie, wołałem o pomoc. Ps 30 [1]
Dla wszystkich wrogów stałem się pośmiewiskiem,
odrazą dla sąsiadów, przerażeniem dla bliskich,
i unika mnie każdy, kto widzi mnie na drodze.
Zapomnieli o mnie jak o umarłym,
stałem się jak rozbite naczynie.
(...)
Lecz ja, o Panie, Tobie zaufałem,
ciągle powtarzam: Tyś moim Bogiem.
Mój los składam w Twe ręce. Ps 31 [1]
Modlitwa: Tyś moim Bogiem. Tobie zaufałam. Mój los składam w Twoje ręce. Amen.
O, kiedyż to zrozumiemy, że bez oparcia w Bogu nie tylko po wodzie chodzić, ale nawet żyć, pracować, przyjaźnić się, kochać, nie będziemy w stanie! Jezu! Naucz nas kochać i wypełniać Wolę Bożą. Maryjo! Naucz nas powierzać wszystko - także siebie i naszych bliskich - Bogu.
[1] Cytaty pochodzą z Pisma Świętego Starego i Nowego Testamentu wydanego przez Wydawnictwo Diecezjalne i Drukarnię w Sandomierzu. Wydanie II. Opracowanie: biskup Kazimierz Romaniuk.