...

...
Miłować Boga, troszczyć się o braci, Kościół i Ojczyznę.
Założyciel..... O Pomocnikach Matki Kościoła....Ośrodki w Polsce..... Polecane strony.....


Apel Założyciela...
Najmilsi! Pragnę Was wszystkich pozyskać dla wspierania Kościoła przez Matkę Chrystusową. Poczujcie się odpowiedzialni za Kościół święty, za jego losy i rozwój, za waszą ochrzczoną Ojczyznę, za wiarę naszych braci.
Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński

Powrót na główną stronę.....

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie. - Siostra Faustyna
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego : 7 czerwca 2020 roku - nowa data - 12 września 2021 roku
--
Choćbyś przegrał całkowicie zbierz się, zgarnij, dźwignij, zacznij od nowa! Spróbuj budować na tym co w tobie jest z Boga.
- Kardynał Stefan Wyszyński


piątek, 9 października 2015

Patron dzisiejszego dnia: błogosławiony Wincenty Kadłubek.

Mistrz Wincenty Kadłubek, autor "Kroniki polskiej", kapłan, biskup krakowski,
pod koniec życia mnich w zakonie cystersów, błogosławiony Kościoła katolickiego.



Wszystkie dobra doczesne nie są nasze. Tylko owe klejnoty za swoje uważam, które powstają w skarbcu naszego serca. [1]
Wincenty Kadłubek 


"Wincenty urodził się w Karwowie pod Opatowem około roku 1160. Studiował w Paryżu i w Bolonii. Został kapłanem diecezji krakowskiej, a z czasem prepozytem kolegiaty sandomierskiej i biskupem krakowskim. Po dziesięciu latach rządów zrzekł się biskupstwa i wstąpił do klasztoru cystersów w Jędrzejowie, gdzie zmarł 8 marca 1223 roku. Był pierwszym Polakiem, który opisał dzieje narodu w Kronice polskiej."

"(...) Pierwsze nauki Wincenty pobierał w pobliskiej Stopnicy, potem udał się do Krakowa, gdzie uczęszczał do szkoły katedralnej, w której wykładał biskup Mateusz Cholewa. Cieszył się przyjaźnią księcia Kazimierza Sprawiedliwego, który być może wspomógł go materialnie i umożliwił studia za granicą. Nie wiemy, na którym uniwersytecie Wincenty wówczas studiował. Nie było jednak jeszcze wtedy wielu uniwersytetów. Przypuszcza się, że miejscem jego nauki były Paryż albo Bolonia - albo obie te uczelnie. Wincenty należał więc do elity uczonych w Polsce.Po raz pierwszy Wincenty nazwany jest mistrzem (magistrem) w dyplomie Kazimierza Sprawiedliwego z 12 kwietnia 1189 r. Zapewne zaraz po powrocie ze swoich studiów otrzymał święcenia kapłańskie. Do kraju powrócił (...) między 1183 a 1189 r., gdyż w 1189 r. był na pewno na dworze książęcym Kazimierza Sprawiedliwego, zapewne w charakterze notariusza, a potem kanclerza jego dworu. (...) W tym czasie zaczął zapewne pisać swoją Kronikę polską (Chronica Polonorum) - największe dzieło swego życia i literatury tamtych czasów. Wracając z zagranicy prawdopodobnie przywiózł ze sobą relikwie św. Floriana męczennika. (...)

Wincenty jako biskup podpisywał się "niegodny sługa Kościoła". Świadczy to, jak pojmował zadanie swojego urzędu. Należał do najżarliwszych zwolenników reform, jakie wówczas w Polsce przeprowadził abp Henryk Kietlicz (wprowadzenie celibatu, uniezależnienie Kościoła od władzy świeckiej). Dla poparcia reform, inspirowanych przez Stolicę Apostolską, Wincenty brał udział w synodach, zwołanych specjalnie w tym celu w Borzykowie (1210), w Matyczowie (1212), w Wolborzu (1214), w których uczestniczyli również książęta - Leszek Biały, Konrad Mazowiecki, Henryk Brodaty i Władysław Odonicz. Reformy te przeprowadzano również na zjazdach w Gnieźnie (1213) i w Sieradzu (1213). (...) Wśród jego osiągnięć warto wymienić zreformowanie kapituł prowincjalnych, zlikwidowanie kolegiaty w Kijach (1213), oddanie kościoła oraz wsi Podłęże zreformowanej kolegiacie w Kielcach (1214), konsekrację bazyliki w Krakowie pod wezwaniem św. Floriana (1216) i wreszcie osobisty udział w uroczystej koronacji Kolomana Węgierskiego na króla Rusi Halickiej oraz w Soborze Laterańskim IV (1215), który miał charakter wybitnie reformistyczny. O soborze Wincenty zawiadomił swoje duchowieństwo i wiernych na synodzie w Sieradzu, gdzie przygotowano propozycje na sobór (1213). Na tym właśnie soborze wprowadzono obowiązek spowiedzi i Komunii wielkanocnej, obostrzono przepisy odnośnie małżeństwa, by nie dopuścić do konkubinatów, obostrzono przepisy dotyczące karności kościelnej, zwłaszcza celibatu duchownych, i ogłoszono nową krucjatę na rok 1217.(...) Wincenty ma także zasługę w podniesieniu poziomu szkoły katedralnej, którą kiedyś sam prowadził. Szerzył kult św. Floriana i św. Stanisława, biskupa. Cześć do Najświętszego Sakramentu miał podkreślić przez wprowadzenie tzw. wiecznej lampki przed tabernakulum. 


Po dziesięciu latach pasterzowania diecezji krakowskiej, za pozwoleniem papieża Honoriusza III, w 1218 r. Wincenty zrzekł się urzędu. Czuł, że spełnił zadanie swojego życia i postanowił wstąpić do klasztoru. Wybrał sobie opactwo cystersów w Jędrzejowie, przy kościele, który sam konsekrował. Zgodnie z zasadą ascetyczną "Bogu wszystko - sobie nic" pozostawił swój majątek rodowy, bogactwo i splendor urzędu biskupiego, sławę, jaką cieszył się na dworze księcia krakowskiego i - jak podaje tradycja - boso i pieszo jako pokutnik udał się do klasztoru. Przyjął go opat Teodoryk (1206-1247), trzeci z kolei przełożony klasztoru. Opat z zakonnikami wyszli mu na spotkanie; miejscowi do dziś pokazują usypany na tym miejscu Kopiec Spotkania. Ówczesnym zwyczajem biskup rzucił się przed opatem i całym konwentem na twarz i prosił o przyjęcie. Wincenty przeżył tam ostatnich 5 lat swego życia. Mimo że liczył wtedy ok. 70 lat, jako zwyczajny mnich spełniał wszystkie obowiązki surowej reguły: wstawał o północy na dwugodzinne pacierze, uczestniczył siedem razy każdego dnia we wspólnych modlitwach, zachowywał posty. Zasadą cysterskich pokutników było skąpe pożywienie, zgrzebny strój i krótki sen.W wolnych chwilach kończył pisać Kronikę polską. Jako biskup krakowski napisał trzy pierwsze księgi. Teraz zamierzał dzieło dokończyć. (...) Więcej..."

Czy po przeszło tysiącu lat od chrztu możemy powiedzieć, że wiara w Chrystusa i Chrystusowe Prawo zakorzeniły się w naszych sercach? Czy jako naród  - ludzie jednego serca i języka - jesteśmy wierni Bogu? Czy zachowaliśmy wiarę naszych przodków i kochamy naszą Ojczyznę? A może uwierzyliśmy, że Boże Prawo to niewygodne dziedzictwo, które nas tylko krępuje, a Ojczyzna jest zawsze tam, gdzie dają więcej chleba i zapewniają dach nad głową? 

Niech błogosławiony Wincenty Kadłubek uczy nas, że światowe zaszczyty są niczym wobec miłości Chrystusa i Jego Królestwa, a ziemi przodków nie warto sprzedać za srebrniki dostatku i lepszego życia na obczyźnie, bo tam będzie się zawsze obcym pośród obcych. Prośmy za wstawiennictwem dzisiejszego Patrona o mądrych rządzących dla Polski, którzy będą przestrzegali Bożego Prawa i bardziej dbali o dobro wspólne niż osobiste korzyści. Sami natomiast wybierajmy zawsze ludzi o prawym sumieniu, bo człowiek, który nie boi się Boga łatwiej ulega pokusie wykorzystania władzy do osiągnięcia własnych  korzyści. Módlmy się też o wypełnienie Ślubów Jasnogórskich Narodu Polskiego, do czego tak nas zachęcał Prymas Tysiąclecia.


Wielka Boga-Człowieka Matko!
Bogurodzico Dziewico, Bogiem sławiona Maryjo!
Królowo świata i Polski Królowo!
(...)
Składamy u stóp Twoich siebie samych i wszystko, co mamy: rodziny nasze, świątynie i domostwa, zagony polne i warsztaty pracy, pługi, młoty i pióra, wszystkie wysiłki myśli naszej, drgnienia serc i porywy woli.
(...)
Zarówno siebie samych, jak i wszystkie ziemie polskie i wszystek lud polecamy Twojej szczególnej opiece i obronie.

Wzywamy pokornie pomocy i miłosierdzia w walce o dochowanie wierności Bogu, Krzyżowi i Ewangelii, Kościołowi świętemu i jego Pasterzom, Ojczyźnie naszej świętej, chrześcijańskiej przedniej straży, poświęconej Twojemu Sercu Niepokalanemu i Sercu Syna Twego. Pomnij, Matko Dziewico, przed obliczem Boga, na oddany Tobie Naród, który pragnie nadal pozostać Królestwem Twoim, pod opieką najlepszego Ojca wszystkich narodów ziemi. (...)

Ze "Ślubów Narodu Polskiego"


Rozważania na dzisiejszy dzień. Eremita z Eremu Maryi "Brama Nieba": Seksualność i czystość...