...

...
Miłować Boga, troszczyć się o braci, Kościół i Ojczyznę.
Założyciel..... O Pomocnikach Matki Kościoła....Ośrodki w Polsce..... Polecane strony.....


Apel Założyciela...
Najmilsi! Pragnę Was wszystkich pozyskać dla wspierania Kościoła przez Matkę Chrystusową. Poczujcie się odpowiedzialni za Kościół święty, za jego losy i rozwój, za waszą ochrzczoną Ojczyznę, za wiarę naszych braci.
Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński

Powrót na główną stronę.....

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie. - Siostra Faustyna
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego : 7 czerwca 2020 roku - nowa data - 12 września 2021 roku
--
Choćbyś przegrał całkowicie zbierz się, zgarnij, dźwignij, zacznij od nowa! Spróbuj budować na tym co w tobie jest z Boga.
- Kardynał Stefan Wyszyński


niedziela, 26 listopada 2017

Uroczystość Jezusa Chrystusa, Króla Wszechświata.


Tak mówi Pan Bóg: Oto Ja sam będę szukał moich owiec i będę miał o nie pieczę. (...) Uwolnię je ze wszystkich miejsc, dokąd się rozproszyły w dni ciemne i mroczne. Ja sam będę pasł moje owce i Ja sam będę je układał na legowisko (...). Zagubioną odszukam, zabłąkaną sprowadzę z powrotem, skaleczoną opatrzę, chorą umocnię, a tłustą i mocną będę ochraniał. Ez 34,11-12.15-17

Pan jest moim pasterzem. Ps 23


Pan jest moim Pasterzem, nie brak mi niczego. Pozwala mi leżeć na zielonych pastwiskach. Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć. Orzeźwia moją duszę. Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach. Stół dla mnie zastawia.

Pan moim Pasterzem i Celem, do którego zmierzam, krocząc przez ciemną dolinę życia. Choćby zalało mnie morze rozpaczy i napadła sfora nieszczęść, to zła się nie ulęknę. On cały czas jest ze mną. Osłania mnie Swoim Ciałem i wspiera dobrym Słowem. Uwalnia z  sideł, wyjmuje kolce i opatruje rany. Mam tylko Jego za Obrońcę, Opiekuna i Przewodnika. Jego Miłość jest Światłem, które mnie prowadzi i ogniem, który mnie ogrzewa. Choćby wszyscy mnie opuścili, to ON zawsze będzie ze mną, żeby mnie strzec i podtrzymywać.

Pan moim Pasterzem i Celem, do którego zmierzam. W całym Wszechświecie nie ma nikogo tak bez reszty oddanego i niezawodnego, jak ON, kto kochałby do samego końca.  Jedynie na Nim można polegać. Jedynie Jemu można bezgranicznie zaufać. ON nas nigdy nie zostawi i kocha prawdziwie po królewsku, z rozmachem i wielkim gestem, ofiarowując całego siebie.

Jego dobroć i łaska pójdą w ślad za mną przez wszystkie dni mego życia. Jeśli wytrwam na ścieżce Bożych Przykazań, to kiedyś zamieszkam w domu mego Pana.




niedziela, 19 listopada 2017

Z czytań na dzisiejszy dzień: O talentach, czyli co to znaczy chodzić Bożymi ścieżkami.

Jezus opowiedział uczniom tę przypowieść: Pewien człowiek, mając się udać w podróż, przywołał swoje sługi i przekazał im swój majątek. Jednemu dał pięć talentów, drugiemu dwa, trzeciemu jeden, każdemu według jego zdolności, i odjechał. Zaraz ten, który otrzymał pięć talentów, poszedł, puścił je w obrót i zyskał drugie pięć. Tak samo i ten, który dwa otrzymał; on również zyskał drugie dwa. Ten zaś, który otrzymał jeden, poszedł i rozkopawszy ziemię, ukrył pieniądze swego pana. Po dłuższym czasie powrócił pan owych sług i zaczął rozliczać się z nimi. Wówczas przyszedł ten, który otrzymał pięć talentów. Przyniósł drugie pięć i rzekł: Panie, przekazałeś mi pięć talentów, oto drugie pięć talentów zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł również i ten, który otrzymał dwa talenty, mówiąc: Panie, przekazałeś mi dwa talenty, oto drugie dwa talenty zyskałem. Rzekł mu pan: Dobrze, sługo dobry i wierny! Byłeś wierny w rzeczach niewielu, nad wieloma cię postawię: wejdź do radości twego pana! Przyszedł i ten, który otrzymał jeden talent, i rzekł: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! Odrzekł mu pan jego: Sługo zły i gnuśny! Mt 25,14-30

Niewiastę dzielną któż znajdzie? Jej wartość przewyższa perły. Prz 31,10-13.19-20.30-31

Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. J 3,16

 (…) Które przykazanie w Prawie jest największe?» (…) «Będziesz miłował Pana Boga swego całym swoim sercem, całą swoją duszą i całym swoim umysłem. To jest największe i pierwsze przykazanie. Drugie podobne jest do niego: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Na tych dwóch przykazaniach opiera się całe Prawo i Prorocy». Mt 22,34-40



Cóż znaczy ta przypowieść? O jakie talenty tutaj chodzi? Podpowiedź kryje się w słowach trzeciego sługi, który otrzymał jeden talent: Panie, wiedziałem, żeś jest człowiek twardy: chcesz żąć tam, gdzie nie posiałeś, i zbierać tam, gdzieś nie rozsypał. Bojąc się więc, poszedłem i ukryłem twój talent w ziemi. Oto masz swoją własność! W tych słowach pobrzmiewa duma i buta. Jestem świetny! Tylko zobacz! Wytrwałem i nie zmarnowałem otrzymanego dobra, lecz je zachowałem nietknięte - głęboko zakopałem je w sercu. Czyż nie zasługuję na nagrodę? Ileż razy postępujemy podobnie. Bojąc się gniewu Boga i sprawiedliwego sądu u końca życia nie czynimy zła, ale też i nie szukamy okazji do czynienia dobra. Pozostajemy ślepi na drugiego człowieka – obojętni na jego potrzeby, na cierpienie, na rozpaczliwą sytuację, w której się znalazł być może i z własnej winy, czyniąc świadomie grzech i łamiąc Boże przykazania. Ileż razy nie rozumiemy logiki Bożych przykazań i buntujemy się przeciwko nim, zwłaszcza przeciwko tym, które uważamy za niesprawiedliwe albo zbyt trudne do wypełnienia, ale staramy się je zachowywać ze strachu przed gniewem Surowego Sędziego, jakim jest Bóg, który przecież za zło każe, a za dobro wynagradza. Jakże często przypominamy kierowcę karetki, która jechała zgodnie z przepisami, ale nie zdążyła na czas do chorego i on zmarł nie otrzymawszy pomocy.

Nie bądźmy ludźmi małej wiary, małego serca i lękliwego ducha. Miejmy wyobraźnię uskrzydloną Miłością i odwagę czerpaną ze świadomości, że nieustannie czuwa nad nami Boża Opatrzność. Jedynie wtedy będziemy przenosić góry i przeskakiwać przepaście, spiesząc bliźnim z pomocą. Wszak otrzymane talenty zobowiązują nas do czynienia i pomnażania Dobra, do rozsiewania ziaren Miłości, do ożywiania Nadziei, do wzniecania ufności w Bożą Wolę, która jest nieomylna i wiedzie zawsze ku Dobru. Bóg rozliczy nas z Miłości, a nie z rygorystycznego przestrzegania przepisów. Cóż nam po zachowanym jednym talencie, gdy nie można zań „kupić” Nieba? Czyż nie roztropniej czynią Ci, którzy puścili w obieg swój czas, swoje ręce i serca? Którzy, kierując się Miłością Boga, rozdali bez reszty samych siebie potrzebującym i spragnionym Dobra… Nie smućmy się, gdy świat nie doceni naszej ofiarności a nas samych uzna za szaleńców lub idiotów. Największą radością będą słowa: Synu! Córko! Wejdź do radości twego Ojca! Wejdź…Jeśli chcę usłyszeć kiedyś te słowa, to muszę rozkochać się w nich i je pielęgnować. Bóg nigdy nie rzuca słów na wiatr. Jemu można zaufać.

***

Jezu! Naucz mnie jak być dzielną niewiastą! Naucz mnie kochać i pomnażać Dobro. Amen.