...

...
Miłować Boga, troszczyć się o braci, Kościół i Ojczyznę.
Założyciel..... O Pomocnikach Matki Kościoła....Ośrodki w Polsce..... Polecane strony.....


Apel Założyciela...
Najmilsi! Pragnę Was wszystkich pozyskać dla wspierania Kościoła przez Matkę Chrystusową. Poczujcie się odpowiedzialni za Kościół święty, za jego losy i rozwój, za waszą ochrzczoną Ojczyznę, za wiarę naszych braci.
Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński

Powrót na główną stronę.....

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie. - Siostra Faustyna
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego : 7 czerwca 2020 roku - nowa data - 12 września 2021 roku
--
Choćbyś przegrał całkowicie zbierz się, zgarnij, dźwignij, zacznij od nowa! Spróbuj budować na tym co w tobie jest z Boga.
- Kardynał Stefan Wyszyński


poniedziałek, 7 grudnia 2020

Wznoszę swe oczy ku górom....

Iz 41, 13-20 
Ja, Pan, twój Bóg, ująłem twą prawicę, mówiąc ci: «Nie lękaj się, przychodzę ci z pomocą». Nie bój się, robaczku Jakubie, nieboraku Izraelu! Ja cię wspomagam – mówi Pan
– odkupicielem twoim – Święty Izraela. Oto Ja przemieniam cię w młockarskie sanie, nowe, o podwójnym rzędzie zębów: ty zmłócisz i pokruszysz góry, zmienisz pagórki w drobną sieczkę; ty je przewiejesz, a wicher je porwie i trąba powietrzna rozmiecie. Ty natomiast rozradujesz się w Panu, chlubić się będziesz w Świętym Izraela. Nędzni i biedni szukają wody, a jej nie ma! Ich język wysechł już z pragnienia. Ja, Pan, wysłucham ich, nie opuszczę ich Ja, Bóg Izraela. Każę wytrysnąć strumieniom na nagich wzgórzach i źródłom wód w pośrodku nizin. Zamienię pustynię w pojezierze, a wyschniętą ziemię w wodotryski. Na pustyni zasadzę cedry, akacje, mirty i oliwki; rozkrzewię na pustkowiu cyprysy, wiązy i bukszpan obok siebie. Ażeby zobaczyli i poznali, rozważyli i pojęli wszyscy, że ręka Pańska to uczyniła, że Święty Izraela tego dokonał.

Iz 40,1-5.
«Pocieszajcie, pocieszajcie mój lud!» – mówi wasz Bóg. «Przemawiajcie do serca Jeruzalem i wołajcie do niego, że czas jego służby się skończył, że nieprawość jego odpokutowana, bo odebrało z ręki Pana karę w dwójnasób za wszystkie swe grzechy». Głos się rozlega: «Drogę Panu przygotujcie na pustyni, wyrównajcie na pustkowiu gościniec dla naszego Boga! Niech się podniosą wszystkie doliny, a wszystkie góry i pagórki obniżą; równiną niechaj się staną urwiska, a strome zbocza niziną. Wtedy się chwała Pańska objawi, razem ją każdy człowiek zobaczy, bo usta Pańskie to powiedziały». Wstąp na wysoką górę, zwiastunko dobrej nowiny na Syjonie! Podnieś mocno twój głos, zwiastunko dobrej nowiny w Jeruzalem! Podnieś głos, nie bój się! Powiedz miastom judzkim: «Oto wasz Bóg!». Oto Pan Bóg przychodzi z mocą i ramię Jego dzierży władzę. Oto Jego nagroda z Nim idzie i przed Nim Jego zapłata. Podobnie jak pasterz pasie On swą trzodę, gromadzi ją swoim ramieniem, jagnięta nosi na swej piersi, owce karmiące prowadzi łagodnie».  

Iz 30, 19-21. 23-26.
Tak mówi Pan Bóg, Święty Izraela: Zaiste, o ludu, który zamieszkujesz Syjon w Jerozolimie, nie będziesz gorzko płakał. Rychło okaże ci On łaskę na głos twojej prośby. Ledwie usłyszy, odpowie ci. Choćby ci dał Pan chleb ucisku i wodę utrapienia, twój Nauczyciel już nie odstąpi, a oczy twoje patrzeć będą na twego Mistrza. Twoje uszy usłyszą słowa rozlegające się za tobą: «To jest droga, idźcie nią!», jeśli chciałbyś iść na prawo lub na lewo. On ześle deszcz na zboże, którym obsiejesz rolę, a pokarm z plonów ziemi będzie soczysty i pożywny. Twoje trzody będą się pasły w owym dniu na rozległych łąkach. Woły i osły obrabiające rolę żreć będą paszę dobrze przyprawioną, która została starannie przewiana. Dojdzie do tego, że na każdej wysokiej górze i na każdym wyniosłym pagórku będą strumienie płynących wód na czas wielkiej rzezi, gdy padną warownie. Wówczas światło księżyca będzie jak światło słoneczne, a światło słońca będzie siedmiokrotne, jak światło siedmiu dni, w dniu, gdy Pan opatrzy rany swego ludu i uleczy jego sińce po razach. 

Łk 12.32. 
Nie bój się, mała trzódko, gdyż spodobało się Ojcu waszemu dać wam królestwo.
.

 

 

 

Ojczyzna to Matka. Ojczysta ziemia to Rodzinny Dom. Kto nie traktuje współrodaka jak rodzonego brata  - nie troszczy się o niego i nie dba o jego byt, lecz wykorzystuje i wyzyskuje - jest wyrodnym synem, niegodnym miana Polaka. 


Jacy jesteśmy po przeszło stu latach od odzyskania niepodległości? Czujemy radość i dumę czy smutek i rozgoryczenie? Przerażenie ogarnia na widok rozkrzyczanych tłumów sterowanych przez ideologie wrogie Polsce i Polakom. Dlaczego tak wielu młodych ludzi ulega błyskotliwym hasłom i daje się uwieść ideologiom, głoszącym totalną wolność od Dobra i Boga, które niszczą ducha Narodu i depczą święte dla nas wartości? Dlaczego wśród decydujących o Polsce  - począwszy od szczebli samorządowych po rządowe i europejskie - jest tak wielu wrogów Polski, wypowiadających się o Polsce z nienawiścią i pogardą? Czyż nie powinno się odbierać polskiego obywatelstwa ludziom, którzy tylko mówią po polsku, ale Polakami nie są lub się nimi już nie czują, a chcą o nas decydować?

Kim jesteś? Polakiem czy tylko obywatelem Polski, który bardziej czuje się Europejczykiem niż Polakiem? Jesteś Polakiem czy tylko masz polskie obywatelstwo, ale w głębi duszy gardzisz Polską i bez wahania porzuciłbyś ją lub sprzedał za garść srebrników?

Obyś był zimny albo gorący, ale nie letni. Nie można być Polakiem i mówić z pogardą TEN kraj, w TYM kraju... Polak kocha i szanuje swoją Ojczyznę. Uczciwie dla niej pracuje, a gdy trzeba jest gotów oddać za nią nawet życie. Ilu takich Polaków stąpa dzisiaj po polskiej, przesiąkniętej krwią naszych przodków, ziemi? Ilu wśród nas jest wyrodnych synów, zdrajców oraz przebierańców, którzy wprawdzie noszą polskie w brzmieniu nazwiska i zamieszkują nasz Rodzinny Dom  - Polskę - ale działają na szkodę Ojczyzny?


Obyś był zimny albo gorący, ale nie letni. Jeśli nawet oszczędzi cię Historia, bo ukryjesz swoje niegodziwstwa, to Bóg wszystko widzi i cię osądzi - rozliczy cię z miłości do bliźniego i Ojczyzny.

sobota, 31 października 2020

Walczącym kobietom z błyskawicami na czołach ku przestrodze.

 Przykazanie piąte: NIE ZABIJAJ!


Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? A nawet, gdyby ona zapomniała, Ja nie zapomnę o tobie. Iz 49, 15

Oburzone i wściekłe kobiety wyszły na ulice polskich miast i walczą o prawo do mordowania własnych dzieci. Zagrzewają też do tej walki inne kobiety. Weź udział w marszu! Przyłącz się do nas, bo gwałcone są twoje prawa! Nie pozwól Państwu decydować za ciebie o tobie, gdyż jedynie ty masz prawo decydować o twoim ciele. 

Kobiety te uważają, że bycie matką daje im prawo do decydowania o życiu maleńkiego człowieka. Jeśli tylko dziecko nie spełni ich oczekiwań i nie będzie idealne, w pełni zdrowe i perfekcyjne - jak lalki ze sklepu z drogimi zabawkami -   albo nie pojawi się w odpowiednim, dogodnym dla kobiety momencie jej życia, to je usunie. Nie tylko usunie ze swojego ciała i życia (oddając do adopcji), ale i z tego świata, skazując na śmierć. Śmierć okrutną i makabryczną jaka spotyka każde dziecko poddane aborcji. Nawet schorowane i niedołężne zwierzęta jak psy czy koty traktuje się lepiej. Otacza się je szacunkiem, troską i czułością, gdyż są usypiane przez podanie zastrzyku, a nie mordowane i wyrzucane do kubła z odpadkami.

Kobieta, która bezmyślnie idzie protestować - sądząc, że walczy o swoje prawa - popełnia błąd. Powinna się zastanowić i opamiętać, a nie krzyczeć z wściekłością i rzucać wyzwiskami! Jest przecież potencjalną matką, a nie morderczynią. Nawet jeśli nie wierzy w Boga i uważa, że człowiek jest tylko ciałem - kawałkiem mięsa pozbawionym duszy - to powinna chronić, pielęgnować i szanować życie, gdyż jest niepowtarzalne i niezwykłe. Przecież kiedyś sama może zostać obdarowana darem życia i nosić w swoim łonie maleńkiego człowieka - dziewczynkę albo chłopczyka. Życie to cud. Najwspanialszy z darów. Przekonuje się o tym każda kobieta, która nie może zajść w ciążę i urodzić dziecka, chociaż tego gorąco pragnie. 

Bycie mamą to przywilej, a nie przekleństwo. Matka musi być silna, odpowiedzialna i heroiczna, a nie nastawiona na przyjemności i wygodę. Dziecko, które w niej wzrasta jest maleńkim człowiekiem, a nie obcym ciałem, nowotworową naroślą czy pasożytem. Nie jest też niepotrzebną częścią jej ciała, której można się pozbyć jak chorego organu - zepsutego zęba. Nie jest też przedmiotem, który można wyrzucić, gdy nie spełnia naszych oczekiwań, bo nie jest takie jak z katalogu z pięknymi lalkami. Nie wolno traktować dziecka przedmiotowo, jakby było tylko kawałkiem mięsa lub zabawką. To żywy i czujący człowiek, a nie zlepek komórek czy martwy przedmiot. Ileż razy kobiety domagały się, żeby mężczyźni - bez względu na wiek, zdolności reprodukcyjne i urodę - szanowali je i traktowali podmiotowo, bo nie są przedmiotami i obiektami seksualnego pożądania, ale czującymi i myślącymi osobami. Dlaczego zatem w taki okrutny sposób traktują własne dziecko? Dlaczego odbierają mu nie tylko podmiotowość, ale i prawo do życia oraz naturalnej śmierci? I czy w ten sam sposób podeszłyby do potrąconego przez samochód kilkuletniego dziecka, mówiąc chłodno do lekarza. Proszę nie ratować! Zostawcie! Nie chcę go już, bo jest bardzo zniekształcone i nie będzie nigdy tak sprawne jak przed wypadkiem. Sprawię sobie nowe. Czyż nie lepiej być matką, która nosi w sercu żałobę po naturalnej śmierci swego dziecka, które zmarło tuż po urodzeniu, bo było schorowane, niż morderczynią i mieć na rękach krew po dokonanym mordzie jakim jest aborcja?

Cierpienie, choroba i śmierć są wplecione w ludzkie życie. Dziecko, które jest obarczone licznymi wadami umrze po porodzie, a to kalekie, niezdolne do samodzielnej egzystencji można oddać do adopcji. Zawsze znajdzie się taka matka, której starczy nie tylko heroizmu i odwagi, ale i miłości, aby pokochać takiego maleńkiego, naznaczonego kalectwem człowieka. Heroiczna miłość to cecha każdej prawdziwej matki. I to właśnie ona, ta wielka miłość zdolna do poświęceń, ofiarności i wyrzeczeń - sprawiają, że jesteśmy ludźmi, a nie zwierzętami.

Świat, w którym będziemy traktowali innych ludzi jak przedmioty i wynajdywali różne argumenty, aby odmówić im  - jako tym gorszym od nas albo niepotrzebnym - prawa do życia stanie się piekłem.  Bóg dobitnie przypomina w Dekalogu każdemu człowiekowi: NIE ZABIJAJ! Nie zabijaj, bo zabijając drugiego człowieka zabijasz w sobie człowieczeństwo i stajesz się potworem.

Jezus pozwolił przybić się do Krzyża i nie podniósł na nikogo ręki, chociaż jako Bóg mógł jednym spojrzeniem zmieść z powierzchni ziemi wszystkich swoich oprawców i prześladowców. Nie uczynił tego, gdyż Jego Królestwo jest Królestwem Życia i Miłości, a nie zemsty i śmierci. 

Ile razy widzę wzburzony tłum protestujących kobiet, które rzekomo walczą o swoje prawa, domagając się legalizacji aborcji, myślę że nie można zachować człowieczeństwa, gdy odrzuca się Boga i Jego Przykazania. Cóż mi po takiej wolności, gdy zyskując więcej swobody  utracę człowieczeństwo i stanę się potworem, a nie kobietą. Seks w oderwaniu od miłości i otwartości na macierzyństwo sprawia, że kobieta staje się maszynką do seksualnej przyjemności - przedmiotem do zaspokajania czyjejś żądzy. Zabawki szybko się nudzą i trzeba je ciągle wymieniać na nowe - inne, ładniejsze. Czy tego właśnie chcą dla siebie te młode dziewczęta, które przyłączają się ochoczo do marszu kobiet, idących pod złowrogim, czarnym sztandarem, na którym widnieje gniewny znak błyskawicy? Czy naprawdę trzeba aż zabijać, aby czuć się wolnym i szczęśliwym? Dlaczego moje szczęście ma być budowane na śmierci niewinnych, słabych istot, których piąstki są zbyt małe, żeby się bronić?

Dla mnie Prawo Boże jest święte i ważniejsze od ustanawianych od ludzi praw, bo ustanowił je Ten, kto mnie bezgranicznie kocha i zawsze pragnie mego dobra. Kocha mnie wtedy, gdy jestem młoda, piękna i zdrowa. Kocha mnie także wtedy, gdy przybędzie mi lat i ubędzie zdrowia oraz urody. Ludzie zawodzą i nawet ci najbliżsi oraz najdrożsi naszemu sercu mogą nas zawieść i opuścić. Bóg w przeciwieństwie do ludzi jest przy nas zawsze a Jego Miłość jest niewyczerpana i nieskończona. To On uczy nas miłości i zachęca do heroizmu. Nie jest łatwo być człowiekiem. Łatwiej jest gonić za przyjemnościami i jak zwierzę ulegać instynktom, niż być człowiekiem. Czy dlatego tak niewielu mówi dzisiaj stanowcze nie aborcji i jedynie nieliczni mają odwagę stanąć w obronie życia liczonego od poczęcia aż do naturalnej śmierci?

Aborcja to zło, gdyż każde zabójstwo jest złem. Nawet to dokonane z litości, za przyzwoleniem prawa,  przez lekarza w nowoczesnej i schludnej klinice wyposażonej w nowoczesny sprzęt. Niech nas nie zwiodą hasła propagatorów aborcji. Morderstwo, choćbyśmy nie wiem jakimi zgrabnymi eufemizmami się posłużyli i jakich przekonujących argumentów użyli, zawsze będzie morderstwem. Zbrodnią, dla której nie ma usprawiedliwienia. W świetle Bożego Prawa zabicie ludzkiego zarodka jest taką samą zbrodnią jak zabicie niemowlęcia, nastolatka, dojrzałego człowieka czy starca. Szatan - ustami świeckich autorytetów - będzie nas przekonywał, że nie każde zabójstwo i nie w każdym przypadku jest złem. Co więcej będzie usiłował nam wmówić, że zabijając czynię dobro. Uwalniam matkę od ciężaru, a dziecku oszczędzam cierpień. Podobnie czynił na Golgocie, gdy zagrzewał tłum do kpin z ukrzyżowanego Chrystusa: Zejdź z Krzyża, jeśli jesteś Bogiem...

Nie dajmy się zwieść sprytnym demagogom. Życie ludzkie jest bezcenne, stanowi najwyższą wartość.

Zwolennicy legalizacji aborcji odwołują się do naszej wolności, która ich zdaniem jest ograniczana przez Państwo, ale ich żądania dotyczą legalizacji prawa do zabijania i prowadzą do dehumanizacji poczętego dziecka, a nie zwiększania swobód obywatelskich.

Zabójstwo jest złem. Wszyscy się z tym zgodzą. I wierzący, i niewierzący. Gdy nazwie się je aborcją będzie łatwiej wmówić ludziom, że to tylko zabieg medyczny, a nie morderstwo. Żeby jednak nikt się nie zorientował, że w aborcji chodzi o zabijanie ludzi, mówi się o zarodkach i płodach, którym odmawia się bycia ludźmi. 

W taki sam sposób postępowały zbrodnicze totalitaryzmy. Oni to nie ludzie, lecz zwierzęta - małpy, świnie, psy - lub insekty. Gdyby faktycznie ludzkie zarodki nie były ludźmi, to nie wyrastaliby z nich ludzie. Gdyby natomiast matki mogły bezkarnie zabijać na żądanie, to nie moglibyśmy odmówić prawa do zabijania także innym. Czyż nie powinniśmy mieć pod tym względem równych praw? Poza tym powinno się działać w tych sprawach konsekwentnie oraz sprawiedliwie i usuwać ze społeczeństwa wszystkie chore, okaleczone w wyniku wypadków oraz stare i  słabsze osobniki. Czy naprawdę tego chcemy dla siebie i naszych dzieci? Czy naprawdę chcemy żyć w takim upiornym świecie?

 


 

Otoczmy modlitwą różańcową tych wszystkich, którzy ślepo brną w ślepy zaułek totalnej wolności. Wolności rozumianej jako wolność od dobra i odpowiedzialności za własne czyny. Zabójstwo to ten rodzaj zła, którego nie da się naprawić. 

Prośmy też Maryję, abyśmy mieli siłę realizować w życiu treść Jasnogórskich Ślubów, w których zobowiązaliśmy się zawsze opowiadać po stronie życia.

Święta Boża Rodzicielko i Matko Dobrej Rady! Przyrzekamy Ci z oczyma utkwionymi w Żłóbek Betlejemski, że odtąd wszyscy staniemy na straży budzącego się życia.

Walczyć będziemy w obronie każdego dziecka i każdej kołyski, równie mężnie, jak Ojcowie nasi walczyli o byt i wolność Narodu, płacąc obficie krwią własną. Gotowi jesteśmy raczej śmierć ponieść, aniżeli zadać śmierć bezbronnym.

Dar życia uważać będziemy za największą łaskę Ojca wszelkiego życia i za najcenniejszy skarb Narodu.


Biorę udział w Różańcu do Granic Nieba: 01.11.2020 r. - 08.11.2020 r.

https://www.rozaniecdogranic.pl/modlitwa


czwartek, 9 lipca 2020

Nowenna na wygnaniu.

Prowadzenie: Karmelitanki Bose – Kraków – Łobzów

Źródło: https://www.karmel.pl/formacja/
   
              https://www.karmel.pl/wielka-nowenna-szkaplerzna/   

Wielka Nowenna Szkaplerzna  - lipiec 2020 roku


ZAKOŃCZENIE - 16 lipca 2020 r.
Maryjo z Góry Karmel, Ty, która wprowadzasz nas w tajemnicę Boga. Przez 9 dni trwało nasze przygotowanie do Twojego święta. Modlitwa uwrażliwiająca nasze serca na Twoją obecność. Ty sama nas kształtujesz i przygotowujesz do coraz głębszej jedności z Bogiem. Ty wiesz, jak ma wypełnić się odwieczny plan Jego miłości w naszym życiu.
Oddajemy Tobie cały Karmel, wszystkich, którzy duchowo trwają na Górze i modlą się, oddychając Twoją bliskością. Ty jesteś ogrodem, gdzie spotykamy Jezusa. Dzięki Tobie możemy patrzeć na krzyż i przyjmować życie od Zmartwychwstałego. Idąc z Tobą, Maryjo, chcemy ufać, że zawsze przenika nas miłość Boga i wypełniają się Jego obietnice. Prowadź nas ku wiecznej kontemplacji Jego chwały w Niebie.
https://www.karmel.pl/maryja-i-ludzkie-kryzysy-o-tadeusz-florek-ocd/

DZIEŃ IX- 15 lipca 2020 r.
JUTRZENKA
Maryjo – Jutrzenko Zmartwychwstałego. Twoja nadzieja nie umarła wraz ze śmiercią Jezusa. I choć ciemność zaległa ziemię, a śmierć zebrała swoje żniwo w Twym Sercu płonęła lampka ufności. To ona pozwoliła Ci zobaczyć Żyjącego. Bądź Patronką wszystkich moich samotnych chwil, pytań bez odpowiedzi, upadków i zwątpień, niewinnego cierpienia…
Zapalaj na rozdrożach moich dróg światła nadziei i wiary, że Bóg już zwyciężył. Otwórz moje oczy, by widziały jak Ty. Zapraszam Cię do izdebki mojego serca. Niech stanie się Wieczernikiem. Wołaj wraz ze mną, by Duch uczynił mnie Świadkiem Nieba.
https://www.karmel.pl/boza-zbroja-o-krzysztof-gorski-ocd/

DZIEŃ VIII - 14 lipca 2020 r.

MACIERZYŃSTWO
Daj mi swoje serce Maryjo! Podpowiedz mi słowa, które poruszą Serce Jezusa i sprawią, że Jego miłość rozleje się tam gdzie nie ma wina radości, szczęścia, nadziei. Ty, która rodzisz mnie wciąż na nowo dla Jezusa wołaniem swego serca, zanurz mnie w Twojej modlitwie. Ty, która jesteś cała adorująca, cała kontemplująca, niech Twoje wołanie stanie się moim, bym i ja rodziła do życia tych wszystkich, których Jezus stawia na mojej drodze.
Maryjo pomóż mi uczynić każdą chwilę miejscem spotkania Boga i człowieka, pomóż mi być jasnym obrazem Jego miłosiernej miłości.

DZIEŃ VII - 13 lipca 2020 r.
RELACJA
Maryjo, od samego początku, gdy pustelnicy modlili się na Górze Karmel, nazywali Ciebie Siostrą. Twoja obecność jest prosta, dyskretna. Zawsze mogę do Ciebie przyjść, odnaleźć Twoją bliskość. Jesteś otwarta i przystępna, gotowa przyjąć mnie ze wszystkim, gdy powierzam Ci swoją kruchość, słabość, kolejne upadki i zranienia. Jesteś Siostrą, więc nigdy się to nie zmieni. Nasza więź jest trwała, wpisana w moją naturę głębiej niż mogę to sobie wyobrazić. Jesteś rozumiejąca, przyjmująca.
Przychodzę do Ciebie z każdą moją radością i każdym moim płaczem. U Ciebie szukam oparcia, gdy ogarnia mnie niepewność. Przez Ciebie proszę o światło, gdy nie widzę drogi. Ciebie proszę o pomoc, gdy potrzebuję ratunku. Maryjo, wiem, że jesteś posłana przez Boga. Przekazujesz mi Jego mądrość i Jego czułość.

DZIEŃ VI - 12 lipca 2020 r.
PIĘKNO
Maryjo, pozwól mi w Twym spojrzeniu na nowo odnaleźć siebie. Stoję przed Tobą z pięknem ukrytym pod warstwą kurzu grzechu, pod bliznami ran, niezadowolenia z siebie i nie kochania. A Ty niezmiennie jesteś i patrzysz, radujesz się będąc blisko mnie. Całe ziemskie życie Jezusa – patrzyłaś na Niego i nie potrafisz już nie widzieć we mnie Jego odbicia.
Patrząca – patrzeniem Boga. zetrzyj łuski z moich oczu, by móc ucieszyć się w sobie Pięknem Boga. Żaden grzech, żadne zło nie zatrze śladów Jego Miłości do mnie i tego że jestem dzieckiem Ojca.

DZIEŃ V - 11 lipca 2020 r.

OFIAROWANIE
Maryjo, Matko mojego oddania się Jezusowi, Ty która trwasz zanurzona w życiu swego Syna aż po Krzyż, aż po całkowite wydanie się wraz z Nim Ojcu. Ujmij moje życie w swoje matczyne czułe dłonie i poprowadź! Poprowadź drogą zawierzenia. Poprowadź przez ciemność wiary i przez jasność Poranka Zmartwychwstania.
Poprowadź przez monotonię prostych dni i przez głębię ludzkich serc, z którymi splata się moje serce w codziennym przyjmowaniu siebie. Cicha Towarzyszko mojego życia naucz mnie trwać w ofiarowaniu. Ty, która zawsze przy mnie byłaś, bliska i daleka. Powierzam się Tobie Kocham Cię Wołam: Bądź Panią mojego serca Maryjo, Mamusiu prowadź do Domu, do Ojca.
https://www.karmel.pl/rozaniec-modlitwa-spotkania-o-pawel-hanczak-ocd/

DZIEŃ IV - 10 lipca 2020 r.
REALIZM
Maryjo, wędrówka do Królestwa Ojca trwa już długo. Czasem ogarnia mnie zmęczenie, brakuje mi sił. Tęsknię za głębszą wolnością serca, za pełnią życia. Ty znasz mnie dobrze. Widzisz moje myśli, uczucia, wybory. Doświadczam realizmu swojego człowieczeństwa. I uczę się zgadzać na własne ograniczenia, akceptować małość, zwyczajność, nieidealność. Uczę się przyjmować historię życia z jej pięknem i mrokiem. Jak Przyjaciółka jesteś przy mnie. Prowadzisz ścieżką pokory, przynosisz łaskę Boga.
Jesteś przy mnie Maryjo z miłością, która podnosi. Wciąż poznaję prawdę o sobie. Widzę swoją nędzę, a Twoja przyjaźń przekonuje mnie o miłości, która niezmiennie trwa.
https://www.karmel.pl/maryja-z-nazaretu-o-damian-sochacki-ocd/

DZIEŃ III - 9 lipca 2020 r.
TAK
Maryjo, uboga Dziewczyno z Nazaretu zanurzona w codzienności: w praniu, w gotowaniu, sprzątaniu. Czy wiedziałaś, że w tej zwyczajności nawiedzi Cię sam Bóg? I zapyta: czy chcesz być Matką Jego Syna? Od Twojego „tak” – zależały losy świata. Dobrze rozumiesz każde moje wahanie, każdą moją niepewność, każdy lęk przed podjęciem kolejnego kroku, przed stawieniem czoła wyzwaniom, które niesie dzień. Relacjom, w które trzeba będzie wejść, sytuacjom nie przewidzianym, nie zaplanowanym, zaskakującym, które pokrzyżują moje plany.
Oddaję Ci moją bezradność i lęk, często ukryte za maską pewności siebie i siły. Bądź blisko. Weź mnie za rękę i przeprowadź przez kolejne próby. Od mojego codziennego „tak” również zależą losy świata. Pozwól zawierzyć Bogu, jak Ty. Uwierzyć, że przeprowadzi przez ciemną dolinę. A gdy nie będę wiedzieć, co wybrać naucz mnie ryzykować. Nie bać się pomyłek, potknięć i upadków. O, Ty Która jesteś gotowe zawsze mnie podnosić.

DZIEŃ II - 8 lipca 2020 r.
SŁUCHANIE
Maryjo, cała zasłuchana w Jezusa, cała otwarta na Jego słowa, gesty, tęsknoty, radości i strapienia ucz mnie słuchać Jego słów i Jego milczenia ucz każdego dnia odgadywać sekrety Jego Serca i najskrytsze pragnienia.
Maryjo, która wszystko zachowywałaś i rozważałaś w sobie, pomóż mi słuchać Jezusa w codziennych wydarzeniach, w osobach, które spotykam, w tym co dotyka mojego wnętrza. Spraw Maryjo, by Jezus, tak jak w Tobie zamieszkał także we mnie, by Jego Słowo stawało się ciałem we mnie i przeze mnie.

DZIEŃ I - 7 lipca 2020 r.
OBECNOŚĆ
Maryjo, Ty dajesz mi znak swojej opieki – znak Twojej szaty, którą mnie okrywasz. Szata oznacza Twoją obecność. Jesteś nieustannie przy mnie i okrywasz swoją obecnością. Jesteś jak mur obronny, jak niezawodne schronienie. Przychodzę ukryć się w Tobie w sytuacji niebezpieczeństw, pokus i walk wewnętrznych. Wiesz, że każdego dnia potrzebuję tego schronienia. W czasie cierpienia, smutku i wątpliwości, kiedy odbieram uderzenia wroga. Nieprzyjaciel walczy z Tobą i niszczy Twoje dzieci. Ale Ty zwyciężasz i masz moc ochronić przed każdym jego kłamstwem, złudzeniem, przed pozorami dobra i szczęścia.
Maryjo, przychodzę ukryć się w Twojej obecności. W każdej chwili dnia i nocy otulam się szczelnie Twoją szatą, a Ty jak potężna wojowniczka chroń mnie przed pychą i nieprzebaczeniem. Nie pozwól mi oddalić się od miłości Boga, która jest moim jedynym, prawdziwym szczęściem.

WPROWADZENIE - 6 lipca 2020 r.
Maryjo, Matko Karmelu wraz z Tobą wyruszamy w drogę 9 dni przed Twoją Uroczystością. 9 dni – jak 9 przystanków  pośród naszej codzienności. To właśnie z naszą zwyczajnością pragniemy stanąć wobec Ciebie tak zwyczajnej, jak każda matka, a jednocześnie tak niezwyczajnej bo oddanej i posłusznej we wszystkim Swemu Stwórcy.
Zapraszamy Cię w miejsce naszej nadziei i jej braku, naszego zawierzenia Bogu i chwil kiedy wątpimy, w momenty pełne modlitwy i we wszystkie ucieczki przed Bogiem, w odkrycie naszego piękna i zwątpienie w siebie, w decyzje i wybory Woli Bożej i chwile bezradności, w radość bycia z innymi i w naszą samotność, w czas kiedy z miłości do drugiego przekraczamy siebie i w decyzje ucieczki przed krzyżem, bólem, i śmiercią. Wszystko jest DAREM, który składamy w Twoje dłonie. Oddajemy Ci siebie i całe nasze życie. Maryjo nasza Siostro i Matko.


+

Modlitwa: Królowo Szkaplerza Świętego, która otoczyłaś mnie Swoją opieką i uczysz naśladować Chrystusa. To pierwsza Nowenna od przyjęcia Szkaplerza, którą przeżywam w samotności, w oddaleniu od Wspólnoty. Jeszcze w zeszłym roku o tej porze uczestniczyłam w rekolekcjach organizowanych przy Klasztorze pw. Matki Kościoła i Św. Józefa. Co roku w tym czasie na wspólnej modlitwie zbierała się garstka ludzi noszących Szkaplerz, wypełniając ciasno klasztorną kaplicę. Razem z karmelitankami przygotowywaliśmy się do Uroczystości Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel.
Matko Kościoła - moja Patronko, Święty Józefie - mój opiekunie, pokornie proszę o pomoc w zmaganiach z codziennością. Wyproście mi wytrwałość w podążaniu za Chrystusem, sumienność w wykonywaniu obowiązków, cierpliwość w pokonywaniu trudności, mądrość w postępowaniu z ludźmi, łagodność serca i pogodę ducha.
Maryjo, Święty Józefie, Święty Michale Archaniele, Słodki Jezu... Bądźcie ze mną i wspierajcie mnie. Jezu, wszystko i wszystkich, których stawiasz na mojej drodze powierzam Tobie. Oddaję Ci moją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość, powtarzając za błogosławioną Anielą Salawą: Żyję, bo każesz, umrę, kiedy chcesz, zbaw mnie, bo możesz. Amen.

niedziela, 12 kwietnia 2020

Pokój wam!

Pokój wam!


Rabbuni!



Sparaliżował nas strach. Ogarnęła bezsilność. Przygniótł głaz beznadziei i smutku. Puste ulice. Puste Kościoły. Ludzie kryją się po domach. Śmierć zbiera obfite żniwo. Nie znamy dnia ani godziny. Coraz więcej zarażonych. Coraz więcej ofiar. Zagrożone miejsca pracy. Zagrożona przyszłość wielu firm, zakładów. Gospodarka wielu państw porażona, w stanie agonii.

Chryste Zmartwychwstały! 

Oddal od nas nieszczęścia. Odsuń głaz, który nas przygniótł. Rozbłyśnij w świt Zmartwychwstania Światłem Nadziei. Wydobądź nas z naszych grobów. Umocnij naszą wiarę. Pokrzep struchlałe serca. Podnieś z dna rozpaczy złamanych na duchu a zmarłych otul Swoim Miłosierdziem i przyprowadź do Domu Ojca. Amen.

Jezu, ufamy Tobie! Tylko TY możesz nas ocalić przed utratą wiary, rozpaczą, beznadzieją i bezsensem. Jezu, ufamy Tobie w każdej chwili i w każdym czasie! Ty jesteś Dobrym Pasterzem. Ty nas obronisz, tak jak Pasterz owce.


Oto są baranki młode...
Oto są baranki młode,
oto ci, co zawołali alleluja!
Dopiero przyszli do zdrojów,
światłością się napełnili,
Alleluja, alleluja!

Na Baranka Pańskich godach,
W szat świątecznych czystej bieli,
Po krwawego morza wodach
Nieśmy Panu pieśń weseli.

W swej miłości wiekuistej
On nas swoją Krwią częstuje,
Nam też Ciało swe przeczyste
Chrystus kapłan ofiaruje.

Na drzwi świętą Krwią skropione
Anioł mściciel z lękiem wziera,
Pędzi morze rozdzielone,
Wrogów w nurtach swych pożera.

Już nam Paschą Tyś jest Chryste,
Wielkanocną też ofiarą,
Tyś Przaśniki nasze czyste
Dla dusz prostych z szczerą wiarą.

O Ofiaro niebios święta,
Ty moc piekła pokonywasz,
Zrywasz ciężkie śmierci pęta,
Wieniec życia nam zdobywasz.

Chrystus piekło pogromiwszy
Swój zwycięski znak roztacza,
Niebo ludziom otworzywszy
Króla mroków w więzy wtłacza.

Byś nam wiecznie, Jezu drogi,
Wielkanocną był radością,
Strzeż od grzechu śmierci srogiej
Odrodzonych Twą miłością.

Chwała Ojcu i Synowi,
który z martwych żywy wstaje
I Świętemu też duchowi
Niech na wieki nie ustaje.




piątek, 10 kwietnia 2020

Oddał za nas życie...

Agnus Dei



...

Krew Baranka daje Życie.

Baranku Boży, z m i ł uj  się nad nami!

Wybacz, że Cię wtedy opuściliśmy z lęku, dla korzyści, z lenistwa, dla wygody, zdjęci wstydem lub strachem o własne życie albo bliskich.
Minęło tyle wieków a my wciąż Cię opuszczamy i zdradzamy.
Oddalamy się od Ciebie. Szukamy własnych dróg do szczęścia.

Przyciągnij nas do Siebie.
Oczyść z grzechów.
Uzdrów. 
Ocal.
Amen.




niedziela, 5 kwietnia 2020

Zaufaj Bogu i powierz Mu siebie oraz wszystkich, których kochasz.


List Pana Boga do Ciebie



Moje drogie dziecko.

Być może Mnie nie znasz, ale Ja wiem o tobie wszystko.
[Psalm 139:1]
Wiem kiedy siadasz i kiedy wstajesz.
[Psalm 139:2]
Znam każdy twój krok.
[Psalm139:3]
Nawet włosy na twojej głowie są policzone.
[Mateusza10:29-31]
Bo stworzyłem cię na Moje podobieństwo.
 [1 Mojżeszowa 1:27]
Ja sprawiam, że żyjesz, poruszasz się i istniejesz.
[Dzieje Apostolskie 17:28]
Znałem cię jeszcze zanim się począłeś.
[Jeremiasza 1:4-5]
Wybrałem cię w dniu stworzenia.
[Efezjan 1:11-12]
Nie jesteś dziełem przypadku, bo twoje dni zapisane są
w Mojej księdze.
[Psalm 139:15- 16]
Ja zdecydowałem, kiedy się urodzisz i gdzie będziesz żył.
[Dzieje Apostolskie 17:26]
Jesteś wspaniale, cudownie stworzony.
[Psalm 139:14]
Ukształtowałem cię w łonie twojej matki.
[Psalm 139:13]
I dałem ci ujrzeć świat w dniu twych narodzin.
[Psalm 71:6]
Ci, którzy mnie nie znają stawiają mnie w złym świetle.
[Jana 8:41-44]
Lecz Ja nie jestem zły, nie odległy, jestem obrazem miłości.
[1 List Jana 4:9-10]
I pragnę wylać ją na ciebie obficie, ponieważ jesteś Moim dzieckiem, a Ja twoim Ojcem.
[1 List Jana 3:1]
Chcę zaoferować ci więcej niż twój ziemski ojciec kiedykolwiek mógłby ci dać.
[Mateusza 7:11]
Bo Ja jestem doskonałym Ojcem.
[Mateusza 5:48]
Każdy dobry dar, jaki otrzymujesz, pochodzi ode Mnie.
[Jakuba 1:17]
Bo Ja znam wszystkie twoje potrzeby i zaspokajam je.
[Mateusza 6:31-33]
Chcę dać ci nadzieję na przyszłość.
[Jeremiasza 29:11]
Ponieważ umiłowałem cię wieczną miłością.
[Jeremiasza 31:3]
Mam więcej myśli o tobie niż jest piasku na brzegu morza.
[Psalm 139:17-18]
Raduję się z ciebie.
[Sofoniasza 3:17]
I nigdy nie przestanę czynić dobra w twoim życiu.
[Jeremiasza 32:40]
Bo jesteś tym, co mam najdroższego.
[2 Mojżeszowa 19:5]
Z całej duszy i serca pragnę osadzić cię w twojej ziemi.
[Jeremiasza 32:41]
Chcę ci pokazać wielkie i wspaniałe rzeczy.
[Jeremiasza 33:3]
Jeśli będziesz Mnie szukał z całego serca, znajdziesz Mnie.
[5 Mojżeszowa 4:29]
Rozkoszuj się Mną, a spełnię pragnienia twego serce.
[Psalm 37:4]
Ponieważ to Ja ci je daję.
[Filipian 2:13]
Mogę zrobić dla ciebie więcej niż możesz sobie wyobrazić.
[Efezjan 3:20]
Ponieważ ja jestem twoją największą zachętą.
[2 Tesaloniczan 2:16-17]
Jestem ojcem, który pociesza w kłopotach.
[2 Koryntian 1:3-4]
Gdy twoje serce jest złamane, jestem blisko.
[Psalm 34:18]
Tak jak pasterz niesie owcę, tak Ja noszę cię blisko Swego serca.
[Izajasza 40:11]
Przyjdzie dzień, gdy zetrę wszelką łzę z twoich oczu,
i zabiorę ból jakiego doznałeś tu na ziemi.
[Objawienie Jana 21:3-4]
Jestem twoim ojcem i kocham cię tak mocno jak Mego Syna, Jezusa.
[Jana 17:26]
Bo w Jezusie wyraziłem Swą miłość do ciebie.
[Jana 17:26]
On jest doskonałym obrazem Mnie.
[Hebrajczyków 1:3]
On przyszedł, by pokazać, że jestem z tobą, a nie przeciwko.... [Rzymian 8:31], oraz by powiedzieć ci, że twoich grzechów nie liczę.
 [2 Koryntian 5:18-19]
Jezus umarł abyś mógł dostąpić pojednania.
[2 Koryntian 5:18-19]
Jego śmierć była najwyższym wyrazem Mojej miłości.
[1 List Jana 4:10]
Oddałem wszystko co kochałem, by zyskać twoją miłość.
[Rzymian 8:31-32]
Jeśli przyjmiesz Mego Syna, Jezusa w darze, przyjmiesz Mnie.
[1 List Jana 2:23]
I już nigdy nic nie odłączy cię od Mojej miłości.
[Rzymian 8:38-39]
Jestem twoim Ojcem i zawszę nim będę.
[Efezjan3:14-15]
Bo góry mogą ustąpić i pagórki się zachwiać, ale miłość moja nie odstąpi od ciebie.
[Izajasza54:10]
Ja i tylko Ja jestem twym pocieszycielem.
[Izajasza 51:12]
Za dnia nie porazi cię słońce ni księżyc wśród nocy.
[Psalm120:5-7]
Pamiętaj, że nigdy nie odstąpię od ciebie i cię nie porzucę.
[Jozuego 1:5]
Nie lękaj się, bo jestem z Tobą.
[Izajasza43:5]


Twój Ojciec – Bóg Wszechmogący