Źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-14c.php3
Błogosławiony Piotr Donders, prezbiter...
Piotr Donders (po niderlandzku: Peerke Norbertus Donders) urodził się 27 października 1809 roku w Tilburgu w Holandii w rodzinie Arnolda Denis Dondersa i Petronili von den Brekel.
Ze względu na trudną sytuację materialną, nie mógł chodzić do szkoły - musiał pracować w fabryce. Jednak dzięki pomocy duchownych z parafii, Piotr w wieku 20 lat mógł rozpocząć naukę w seminarium. 5 czerwca 1841 r. przyjął święcenia kapłańskie.
Przełożeni skierowali go do pracy na misjach w holenderskiej kolonii w Surinamie (Ameryka Południowa). Piotr przybył tam we wrześniu 1842 r. i niezwłocznie podjął pracę duszpasterską. Jego praca polegała na docieraniu do pracowników plantacji położonych wzdłuż rzek, głoszeniu im Ewangelii i sprawowaniu sakramentów.
W swoich listach wielokrotnie dawał wyraz oburzeniu z powodu brutalnego traktowania ludności afrykańskiej, zmuszanej do niewolniczej pracy. W ciągu ośmiu lat ochrzcił około 1200 osób.
Podczas epidemii w 1851 r., angażując się w pomoc cierpiącym, sam padł ofiarą choroby. Zanim wrócił do zdrowia, podjął na nowo wysiłki duszpasterskie. W 1856 r. został przeniesiony do Batavi, gdzie mieszkało około 600 trędowatych. Z krótkimi przerwami pracował wśród nich do końca życia. Sam próbował ich leczyć, nie mogąc liczyć na pomoc ze strony władz. Dzięki nieustannym wysiłkom udało mu się poprawić warunki życia swoich podopiecznych.
Kiedy w 1866 r. do Surinamu przybyli na misje redemptoryści, Piotr Donders poprosił o przyjęcie do Zgromadzenia. Rok później złożył pierwsze śluby zakonne. Swą uwagę skierował odtąd w stronę Indian Surinamu. Nauczył się ich języków, a potem zaczął przekazywać im prawdy wiary.
W roku 1883 wikariusz apostolski, chcąc mu ulżyć w ciężkich obowiązkach, przeniósł go do Paramirabo, a następnie do Coronie. Jednak dwa lata później Piotr wrócił do Batavi. W grudniu 1886 r. zaczął chorować. Zmarł 14 stycznia 1887 r. w Batavi w Indonezji. Został pochowany w katedrze świętych Piotra i Pawła w Paramaribo (stolica Republiki Surinamu w Ameryce Południowej, dawniej Gujany Holenderskiej). Kiedy sława jego świętości rozeszła się poza granice Surinamu i rodzinnej Holandii, rozpoczęto proces beatyfikacyjny.
Do grona błogosławionych włączył go św. Jan Paweł II 23 maja 1982 r. Obecnie trwa proces kanonizacyjny.
_______
Źródło: http://www.slowo.redemptor.pl/pl/45468/47767/14_stycznia_Bl._Piotra_Dondersa-wspomnienie.html
14 stycznia, Bł. Piotra Dondersa - wspomnienie...
Kiedy dziś wspominamy w liturgii błogosławionego Piotra Dondersa, rozpoznaję w nim z krwi i kości redemptorystę, ale też kogoś kto z niesamowitą determinacją realizuje swe marzenia. Jest to dla mnie człowiek-marzyciel, który potrafi także pomóc swym marzeniom.
Piotr Donders urodził się w 1809 roku w Holandii. Był to pierwszy syn pana Arnolda i pani Petroneli. Kilku lat po nim narodził się jego brat Marcin. W wieku 6 lat Piotr stracił swą matkę. Tato Piotra ożenił się powtórnie a macocha okazała się nadzwyczaj dobrą i pobożną niewiastą, która bardzo religijnie wychowywała synów swego męża.
Pierwszym wielkim marzeniem Piotra było marzenie o kapłaństwie. Jednak z powodu trudnej sytuacji materialnej wraz z bratem musi bardzo dużo pracować, aby pomóc w utrzymaniu rodziny. W domu państwa Dondersów często gościł głód i nędza. Nie tylko jednak pieniądze wydawały się przeszkodą w realizacji tego marzenia. Zdolności intelektualne Piotra określano jako przeciętne, a nadto też zdrowie jego wydawało się wielu osobom przeszkodą do realizacji tego marzenia.
Piotr wiedział jednak, że jego marzenia może spełnić tylko Bóg, a przecież On potężniejszy jest od wszystkich przeszkód. Inwestuje więc w wielogodzinne trwanie na modlitwie w swym parafialnym kościele. Bardzo często spędzał na takiej modlitwie połowę z całego dnia. Determinacja w realizacji tego marzenia polegała też i na tym, że pod koniec życia już o. Piotr przyzna się do tego, że właśnie modlitwa była dla niego niełatwą sprawą i kosztowała go bardzo, bardzo wiele. Ale wiedział, że innej drogi w realizacji swych marzeń nie znajdzie.
Wielką pomocą okazał się w jego sytuacji ksiądz Proboszcz widzący w jego sercu iskrę Bożą. Początkowo zleca Piotrowi prowadzenie katechez w parafii, aż w końcu po wielu latach pracy wysyła go do niższego seminarium. W wieku 22 lat Piotr rozpoczyna naukę – ale nie jako uczeń, ale jako służący – bo nikt nie wierzył, że Piotr da sobie radę.
Przez pierwsze pół roku Piotr ma tyle obowiązków, że w ogóle nie ma czasu na naukę. Dopiero gdy zabrano mu troszkę pracy fizycznej, zaczął nadrabiać zaległości w nauce. Kiedy jednak kończy niższe seminarium okazuje się, że jego marzenia pozostają nadal tylko marzeniami, bo trudności mnożą się coraz bardziej.
Piotr nie ma szans wstąpić do Wyższego Seminarium, gdyż według ówczesnego prawa kościelnego, jeśli któryś z kandydatów nie miał dostatecznego zapewnienia, iż będzie miał z czego się utrzymać po święceniach, to w ogóle do tych święceń nie mógł być dopuszczany.
Doradzono mu, aby szukał szczęścia w zakonach. I tak zaczyna się pukanie Piotra z prośbą o przyjęcie do jezuitów, redemptorystów, franciszkanów - ale nikt widząc go nie wierzył, że da sobie radę z wyzwaniami życia, więc odsyłano go dalej.
I wtedy dzieje się dziwna rzecz. W Wyższym Seminarium Duchownym widząc jego niesamowite pragnienie bycia kapłanem, odczytano je jako znak woli Bożej i zmieniono pierwotną decyzję. I tak w 1937 r. rozpoczyna upragnione studia seminaryjne.
Przełomem jednak był dla Piotra rok 1839 r., kiedy to do seminarium przybywa prefekt apostolski Surinamu i opowiada o pracy duszpasterskiej w dalekim kraju. Serce Piotra od razu mocniej zaczęło bić, jakoby ten cały apel o pomoc dla Surinamu skierowany był właśnie bezpośrednio do niego. Kończy studia, przyjmuje święcenia kapłańskie w 1841 roku i wie, że Bóg czeka na niego bardzo, bardzo daleko od ojczyzny.
Kolejne jego marzenie realizuje się już bardzo szybko bo w następnym roku po święceniach. Udaje się więc na misje do Surinamu w Ameryce Południowej. Płynął statkiem do kraju swych marzeń 46 dni.
Przybywszy do Paramaribo natychmiast przystępuje do pracy duszpasterskiej, która początkowo polegała na regularnym docieraniu do pracowników na plantacjach położonych wzdłuż rzek, na przepowiadaniu Bożego Słowa oraz na sprawowaniu Sakramentów Świętych. Pracował przede wszystkim wśród niewolników murzyńskich, których przygotowywał głównie do chrztu. W ciągu życia ochrzcił ich około 3 tysięcy. Ale za każdym razem był poruszony sytuacją w jakiej żyli. W wielu listach wysyłanych do przyjaciół i do władz wyrażał oburzenie z powodu brutalnego traktowania ludności afrykańskiej, zmuszanej do niewolniczej pracy na plantacjach.
W tym kontekście zrodziło się kolejne marzenie księdza Piotra – praca dla jeszcze bardziej potrzebujących – dla trędowatych. W roku 1856 zgłasza się do pracy w Batavi, gdzie oni przebywają. Miłość skłaniała go do troski nie tylko o sprawy duchowe swoich podopiecznych, ale i o materialne. Kiedy nie udaje mu się przekonać władz, by zabezpieczyły im właściwą opiekę, próbuje sam ich leczyć. Wszystkimi dostępnymi sobie środkami stara się polepszyć warunki życia trędowatych i dzięki niezmordowanej energii, z jaką informuje władze kolonialne o potrzebach chorych, udaje mu się wiele osiągnąć.
W czasie tej pracy ks. Piotr nie przestaje marzyć, aby jeszcze piękniej oddać się Bogu. Kiedy w roku 1866 redemptoryści przybywają na misje do Surinamu ksiądz Donders wraz z jednym ze swoich przyjaciół, prosi od razu o przyjęcie do Zgromadzenia. Miał wtedy 57 lat życia. Ale to marzenie stania się redemptorystą zaczęło się od książki opisującej żywot św. Alfonsa Liguori – założyciela redemptorystów. Czytając tę książkę ks. Piotr doszedł do wniosku, że całe jego życie jest życiem redemptorysty, choć nie miał szans na razie oficjalnie nim się stać. Wstępuje więc do nowicjatu, po którym składa pierwsze śluby zakonne w 1867 roku.
Po nowicjacie Piotr wraca do Batavi. Dzięki uzyskanej pomocy dla trędowatych, może poświęcić więcej czasu dziełu, które od dłuższego czasu prowadził. Jako Redemptorysta, swoją uwagę kieruje w stronę najbardziej opuszczonych czyli tym razem do Indian Surinamu. Im to już prawie do śmierci poświęci dalsze swe życie. Rozpoczyna od uczenia się ich rodzimych języków i przystępuje do nauczania Indian wiary chrześcijańskiej. Będzie to czynił dopóki starczy mu sił.
W roku 1883 Wikariusz Apostolski, chcąc ulżyć mu w pełnionych przez niego już od wielu lat obowiązkach, przenosi go do miast, gdzie warunki życia były lepsze. Jednak o. Piotr tęskni za swoimi ubogimi i w roku 1885 wraca do Batavi. I tu na nowo podejmuje dawne obowiązki, które pełni aż do grudnia następnego roku, kiedy to stan jego zdrowia znacznie się pogorszył. Przepowiedział datę swej śmierci i umiera 14 stycznia 1887 roku. Tak zakończył życie człowiek, który nie bał się marzeń.
Kiedy sława jego świętości rozeszła się poza granice Surinamu i rodzinnej Holandii, rozpoczyna się proces jego beatyfikacji, którego finiszem stała się sama uroczystość beatyfikacyjna, której przewodniczył Papież Jan Paweł II, 23 maja 1982 roku w Rzymie.
O. Piotr całe swe życie marzył i pomagał swym marzeniom i tak doszedł do świętości. Ten błogosławiony redemptorysta chce właśnie tego nas uczyć, abyśmy nie bali się marzeń związanych z pracą dla Boga, mimo że te marzenia mogą się wydawać nierealne czy dalekie, ale jeśli są związane z Bogiem to przecież Bóg jest większy od wszelkich przeszkód. Autor: O. Jacek Zdrzałek CSsR
_______
Błogosławiony Piotr Donders, 30 lat po beatyfikacji.Apel o międzynarodowe wsparcie kanonizacji.
Trzydzieści lat temu, 23 maja 1982 roku, na placu św. Piotra w Rzymie, został beatyfikowany redemptorysta, Peter ("Peerke") Donders (1809-1887). Był to ważny i radosny dzień, nie tylko dla redemptorystów, ale także dla Kościoła katolickiego i dla społeczeństwa Holandii, kraju pochodzenia Piotra Dondersa oraz dla Surinamu, dawnej kolonii holenderskiej w Ameryce Łacińskiej, gdzie Piotr Donders żył i pracował 45 lat wśród najbardziej opuszczonych. Spędził ponad trzydzieści lat wśród trędowatych w kolonii Batavia, z dala od społeczeństwa. Jego zaangażowanie sięgało jeszcze dalej. Obejmowało ludzi niepełnosprawnych, opuszczonych i zapomnianych na obszarach wiejskich, niewolników i uciekinierów Surinamu.
Po beatyfikacji Piotra Dondersa, która miała miejsce w 1982 roku, rozpoczął się proces kanonizacyjny. Chociaż niektórzy jego czciciele twierdzą, że taki proces nie jest konieczny, ponieważ dla nich jest on już świętym, inni czują potrzebę dokonania ostatniego kroku jakim jest kanonizacja. Może ona nie tylko stać się bodźcem dla Kościoła i wielokulturowego społeczeństwa Surinamu, ale również wsparciem i uznaniem dla wszystkich narodów i ruchów Surinamu i Holandii, które działają i żyją w duchu Piotra Dondersa, wspierając ludzi będących na marginesie i opuszczonych, tak jak on czynił.
Dwaj nowi wicepostulatorzy
Aby nadać nowy impuls procesowi kanonizacyjnemu Piotra Dondersa, została powołana komisja. Jej pierwszym zadaniem było znalezienie dwóch nowych wicepostulatorów (jednego z Surinamu, drugiego z Holandii). Ich zadaniem będzie zebranie dokumentacji odnośnie wysłuchanych modlitw, przedłożonych przez czcicieli Piotra Dondersa i dokonanie oceny, czy są to wystarczające przypadki, które mogą zostać przesłane do naszego postulatora w Rzymie, ojca Antonio Marrazzo.
Na początku tego roku, O. Ignacy Dekkers powierzył tę pracę w Holandii pani Klaudii Peters, teolożce specjalizującej się w prawie kanonicznym, która pracuje dla różnych zakonów, w tym dla redemptorystów. W Surinamie, dotychczasowym wicepostulatorem był O. Bas Mulder; po jego ostatecznym powrocie do Holandii, zadanie do przeszło w ręce brazylijczyka, Ronaldo di Faria, członka nowej grupy misyjnej redemptorystów w Surinamie; współpracuje on ściśle z biskupem Paramaribo, Wim de Bekkerem, który jest wielbicielem błogosławionego Piotra Dondersa.
W dokumentacji do kanonizacji, czymś ważnym jest również wykazanie, że po beatyfikacji nabożeństwo do błogosławionego Piotra Dondersa jest nadal żywe i się rozwija. Dlatego prosimy wszystkich redemptorystów na całym świecie o informowanie Komisji, jak ważne miejsce zajmuje Piotr Donders w ich Prowincji. Pragniemy również zbadać jaki jest poziom znajomości Piotra Dondersa w skali międzynarodowej: gdzie istnieją szkoły, fundacje, instytucje, grupy, itp., noszące imię Piotra Dondersa?
Chcielibyśmy nawiązać kontakt z tymi strukturami, informować je na bieżąco odnośnie nabożeństwa do błogosławionego Piotra Dondersa, a także pomóc im w działalności promocyjnej. Posiadamy m.in. kolorowe i ilustrowane broszury, w różnych językach, mówiące o życiu i aktualności „Apostoła trędowatych" i "Patrona społeczeństwa wielokulturowego".
Prosimy o przesyłanie informacji i pytań na adres: O. Henk Erinkveld CSsR Przewodniczący Komisji Piotra Dondersa Wittemer Allee 32, NL 6286 AB Wittem h.erinkveld@stclemens.org
Beatificacja Piotra Dondersa: proces, który trwał 95 lat
Minęło prawie sto lat zanim Piotr Donders otrzymał pośmiertną chwałę beatyfikacji, która odbyła się 23 maja 1982 roku. Pięć lat przed śmiercią, jego Przełożony Prowincjalny napisał o nim: "To prawdziwy święty, który praktykuje wszystkie cnoty chrześcijańskie w sposób heroiczny". Natychmiast po śmierci Piotra Dondersa w Batavi, 14 stycznia 1887 roku, Prowincjał nakazał, aby wszystko, co Piotr Donders powiedział, czego dokonał i co napisał, zostało zebrane w jednym dokumencie z myślą o rozpoczęciu jego procesu. Wiele innych osób, które znajdowały się pod jurysdykcją Kościoła w Holandii i Surinamie, było przekonanych, że O. Piotr Donders powinien zostać beatyfikowany i kanonizowany. W tamtych czasach, taki proces wymagał jednak wiele czasu.
W 1900 roku, diecezje Hertogenbosch (Holandia) i Paramaribo (Surinam) rozpoczęły przygotowania do procesu, a siedem lat później biskupi wysłali obszerną dokumentację do Rzymu zawierającą 127 oficjalnych zeznań. W marcu 1913 roku, papież Pius X wyraził zgodę na rozpoczęcie procesu beatyfikacyjnego i nazywanie Piotra Dondersa "Czcigodnym". Rozpoczęło się poszukiwanie jednego lub dwóch 'cudów', dokonanych za wstawiennictwem Czcigodnego Piotra Dondersa. Niektóre przypadki zostały przesłane do Rzymu, a następnie, w 1979 roku, papież Jan Paweł II zatwierdził nagłe uzdrowienie małego dziecka, Lowieke Westland’a, z 1929 roku, jako cud. Dał dyspensę od drugiego cudu, ze względu na dużą liczbę innych znaków, dzięki którym Piotr Donders zasłużył na chwałę beatyfikacji.
W ten oto sposób, dzień 23 maja 1982 roku stanowił punkt końcowy bardzo długiego i skomplikowanego procesu. Było więc zrozumiałe, że Redemptoryści w tamtym czasie spowolnili krok, ponieważ beatyfikacja wydawała się być wystarczająca i nie widzieli potrzeby przystąpienia do kanonizacji. Rok 1980 był ponadto czasem wielkiej odnowy w Kościele po Soborze Watykańskim II, kiedy nie przypisywano wielkiego znaczenia formalnym procedurom, takim jak kanonizacje czy badania dotyczące cudów. A dla wielu czcicieli, Piotr Donders jest już święty, i nie ma potrzeby oficjalnego potwierdzenia tego przez Kościół.
Obecna popularność Piotra Dondersa: jest to cud…
W następnych dekadach po jego beatyfikacji, popularność Piotra Dondersa trwała nadal, a nawet wzrastała, zwłaszcza w miejscu jego urodzenia, Tilburgu, na południu Holandii. Tamtejsza ludność czci go jako "swojego Peerke”; jest to imię zdrobniałe, które wyraża przekonanie, że "jest on jednym z nas" i że jest on inspirującym przykładem ogromnej miłości Boga dla nich i dla wszystkich opuszczonych. Tilburg jest miastem wielokulturowym i "Peerke" jest postrzegany jako przykład całkowitego oddania się ludziom cierpiącym, bez żadnej różnicy.
Na przedmieściach miasta znajduje się "Peerke Donders Park" z drewnianą kaplicą w stylu Surinamu. Wiele osób odwiedza codziennie tę kaplicę. Co tydzień jest specjalna liturgia prowadzona przez Norbertanów, zakon, który opiekuje się parafią na terenie której znajduje się Park; są to wielcy promotorzy nabożeństwa do naszego Błogosławionego, Piotra Dondersa.
Obok kaplicy znajduje się maleńki i skromny dom, w którym urodził się Peerke. Z okazji 200. rocznicy urodzin Piotra Dondersa, w 2009 roku, mieszkańcy miasta Tilburg zbudowali „Pawilon Piotra Dondersa”. Już z samego podtytułu ("Muzeum Miłości dla Naszego Bliźniego) wynika niedwuznacznie, że ten Pawilon to nie tylko muzeum związane z życiem błogosławionego Piotra Dondersa, ale także niezwykła prezentacja "dzieł łaski" z programami interaktywnymi dla młodzieży, itd. Koszty budowy i utrzymania tego „Museum-Peerke”, w większości pokrywane są przez niektóre firmy z terenu miasta i jego okolic, ale pochodzą również z darowizn tysięcy czcicieli "Peerke”. Samo muzeum jest prowadzone przez profesjonalne „City Museum" a liczne grupy uczniów odwiedzają wystawę.
Ponadto, coraz częściej redemptoryści i ich przyjaciele nawiedzają to miejsce pielgrzymkowe Piotra Dondersa w Tilburgu. W zeszłym roku przybyła tutaj grupa pielgrzymów z Austrii, a latem tego roku ponad 50 pielgrzymów z Irlandii odwiedzi „Peter Donders Park”. Wiele osób mówi ponadto: "Sama tylko popularność i nabożeństwo do tego skromnego, ale całkowicie altruistycznego misjonarza, w 125 lat po jego śmierci, jest cudem!". Istotnie, Tilburg jest miastem bardzo zsekularyzowanym, podobnie zresztą jak inne tereny Holandii i cała Europa Zachodnia, a liczba uczęszczających do Kościoła gwałtownie spada.
Od 2005 roku organizowana jest coroczna pielgrzymka z Tilburga do Surinamu, do miejsc, gdzie Piotr Donders żył, pracował i umarł; coraz więcej ludzi uczestniczy w tej pielgrzymce. W Surinamie istnieje również rosnąca świadomość znaczenia i doniosłości ideałów, o jakie walczył Piotr Donders. W ciągu ostatnich dwóch lat, diecezja Paramaribo organizuje comiesięczną pielgrzymkę autobusem lub statkiem do Batawii. Ta odległa dawna kolonia dla trędowatych, staje się coraz częściej miejscem pamięci i kultu Piotra Dondersa. Autor: Henk Enrikveld CSsR
___________________________________________
Feliks z Noli - wierny wyznawca Chrystusa
Źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-14b.php3
Święty Feliks z Noli, prezbiter...
Feliks żył w III w. Informacje na jego temat znamy z pism jego rodaka, św. Paulina z Noli (353-431), który zawdzięczał mu swoje nawrócenie i napisał na jego cześć kilka poematów. Feliks był Syryjczykiem, synem legionisty rzymskiego Hermiasa, który osiedlił się w Noli, na południe od Neapolu. Tam urodzili się jego synowie. Feliks poświęcił się służbie Bożej, a jego brat obrał po ojcu zawód legionisty-żołnierza.
Kiedy Feliks przyjął święcenia kapłańskie, wybuchło prześladowanie wyznawców Chrystusa za panowania Decjusza. Biskup Noli, Maksym (późniejszy święty), opuścił wówczas potajemnie diecezję, cały ciężar jej prowadzenia oddając w ręce Feliksa. Ten wkrótce został aresztowany i uwięziony. Według relacji św. Paulina - Feliks był torturowany. Jego poranione ciało wleczono po ostrych muszlach i skorupach. Udało mu się jednak ujść z więzienia. Ukrywał się przez pewien czas w wyschniętej studni. Po śmierci Decjusza powrócił.
Ponieważ jednak skonfiskowano mu majątek rodzinny, żył z pracy swoich rąk. Po śmierci schorowanego Maksyma został wybrany na biskupa Noli, ale odmówił przyjęcia godności, proponując na to stanowisko Kwintusa.
Zmarł 14 stycznia około 260 roku, opłakiwany przez wszystkich. Chociaż zmarł śmiercią naturalną, określany był mianem męczennika przez św. Grzegorza z Tours; św. Augustyn nazywał go jednak wyznawcą. Grób Feliksa w Cimitile pod Noli stał się szybko ośrodkiem pielgrzymkowym. Nad tym grobem został uzdrowiony św. papież Damazy, o czym zaświadczył w poemacie napisanym na cześć świętego Feliksa. Kult Feliksa był również żywy w Rzymie, w bazylice in Pincis. Jest patronem miasta Nola i opiekunem zwierząt domowych.
Św. Feliksa wzywa się, aby chronił przed krzywoprzysięstwem, kłamstwami, fałszywymi świadkami i chorobami oczu.
W ikonografii przedstawiany jest w towarzystwie anioła. Obok niego pająk - symbol roztropności, ostrożności, ocalenia - bowiem otwór studni, gdzie św. Feliks spędził kilka miesięcy, był osłonięty pajęczyną, która ochroniła go przed prześladowcami.
___________________________________________
Odoryk z Pordenone - Apostoł Chin
Źródło: http://brewiarz.pl/czytelnia/swieci/01-14a.php3
Błogosławiony Odoryk z Pordenone, prezbiter...
Odoryk (nazywany początkowo Mattiuzzi) urodził się ok. 1265 r. w Villanova pod Pordenone we Włoszech.
W wieku 15 lat wstąpił do zakonu św. Franciszka z Asyżu. Był wymagający wobec siebie, prowadził ascetyczny tryb życia, chodził boso, w połatanym habicie, nosił włosiennicę.
Po przyjęciu święceń kapłańskich rozpoczął przygotowania do pracy misyjnej w Chinach. W 1296 r. udał się z podróżą na Bliski Wschód, a po powrocie do Włoch - w 1317 r. wyruszył na Daleki Wschód. Dotarł do Chin, przemierzając po drodze m.in. Indie, Celjon, Sumatrę i Jawę.
W Pekinie podjął współpracę z innym franciszkaninem, arcybiskupem Janem z Montecorvino. Po jego śmierci w 1328 r. Odoryk został wybrany arcybiskupem Pekinu. Pełniąc już tę funkcję, odwiedził Tybet i jako pierwszy Europejczyk dotarł do siedziby Dalaj Lamy. Uzyskał zgodę chana na osiedlenie się franciszkanów w Turkiestanie.
Po powrocie do Europy pragnął przekonywać papieża do wysłania kolejnych misjonarzy do Chin. Niestety, poważnie zachorował.
Opowieść Odoryka z podróży spisał w Padwie Wilhelm z Solagna. Relacja ta znana jest pod tytułem Itinerarium albo Liber de mirabilibus mundi lub Descriptio terrarum. Jest ona jednym z najcenniejszych źródeł do poznania ówczesnych pojęć geograficznych, etnografii, obyczajów, wierzeń religijnych, stosunków handlowych i innych zjawisk na Dalekim Wschodzie XIV w. Zawiera wiele fantastycznych, niewiarygodnych opisów. Przedstawiono ją papieżowi. Pierwotnie relacja była napisana w nieporadnej łacinie. Poprawek dokonał w ok. 10 lat później Henryk z Kłodzka. Potem tłumaczono ją na kilka języków.
Odoryk nie wyzdrowiał. Wycieńczony trudami życia i podróży, zmarł 14 stycznia 1331 roku we włoskim Udine. Nazwano go Apostołem Chin. Beatyfikował go Benedykt XIV w roku 1755.