|
108 błogosławionych męczenników
z czasów II wojny światowej |
"Pan jest moim pasterzem, nie brak mi niczego.
(...) Prowadzi mnie nad wody, gdzie mogę odpocząć(...)
Wiedzie mnie po właściwych ścieżkach
przez wzgląd na swoje imię.
Chociażbym chodził ciemną doliną,
zła się nie ulęknę,
bo Ty jesteś ze mną.
(...)
i zamieszkam w domu Pańskim
po najdłuższe czasy." Ps 23
"13 czerwca 1999 r. podczas Mszy świętej odprawianej w Warszawie św. Jan Paweł II dokonał beatyfikacji 108 męczenników, którzy ponieśli śmierć w czasach II wojny światowej. Każda z tych osób wykazała się niezwykłym heroizmem wiary: są w tym gronie biskupi - pasterze, którzy woleli zginąć, aniżeli zostawić swoją owczarnię; siostry i księża ratujący Żydów; teściowa, która oddała swe życie za synową w ciąży; zakonnik, który za posiadanie różańca, a potem odmowę sprofanowania go został zmasakrowany i utopiony w kloace; księża i alumni dzielący się w obozie koncentracyjnym jedyną kromką chleba ze współwięźniami; duchowny, który zginął za to, że nie wydał Gestapo komunistów.
" Więcej...
Miejmy odwagę iść za Chrystusem - Drogą, Prawdą i Życiem.
Z czytań na dzisiejszy dzień.
Bóg posłał do Dawida proroka Natana. Ten przybył do niego i powiedział: «Tak mówi Pan, Bóg Izraela: Ja namaściłem cię na króla nad Izraelem. Ja uwolniłem cię z rąk Saula. Dałem ci dom twojego pana, a żony twego pana na twoje łono, oddałem ci dom Izraela i Judy, a gdyby i tego było za mało, dodałbym ci jeszcze więcej.
Czemu zlekceważyłeś słowo Pana, popełniając to, co złe w Jego oczach? Zabiłeś mieczem Chittytę Uriasza, a jego żonę wziąłeś sobie za małżonkę. Zamordowałeś go mieczem Ammonitów. Dlatego właśnie miecz nie oddali się od domu twojego na wieki, albowiem Mnie zlekceważyłeś, a żonę Uriasza Chittyty wziąłeś sobie za małżonkę».
Dawid rzekł do Natana: «Zgrzeszyłem wobec Pana». Natan odrzekł Dawidowi: «Pan odpuszcza ci też twój grzech – nie umrzesz». 2 Sm 12, 1. 7b-10. 13
Daruj mi, Panie, winę mego grzechu.
Szczęśliwy człowiek,
któremu nieprawość została odpuszczona,
a jego grzech zapomniany.
Szczęśliwy ten, któremu Pan nie poczytuje winy,
a w jego duszy nie kryje się podstęp.
Daruj mi, Panie, winę mego grzechu.
Grzech wyznałem Tobie
i nie skryłem mej winy.
Rzekłem: «Wyznaję mą nieprawość Panu»,
a Ty darowałeś niegodziwość mego grzechu.
Daruj mi, Panie, winę mego grzechu.
Ty jesteś moją ucieczką, wyrwiesz mnie z ucisku
i dasz mi radość mego ocalenia.
Cieszcie się i weselcie w Panu, sprawiedliwi,
radośnie śpiewajcie, wszyscy prawego serca!
Daruj mi, Panie, winę mego grzechu. Z Psalmu 32
Bracia:
Przeświadczeni, że człowiek osiąga usprawiedliwienie nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, lecz jedynie dzięki wierze w Jezusa Chrystusa, my właśnie uwierzyliśmy w Chrystusa Jezusa, by osiągnąć usprawiedliwienie dzięki wierze w Chrystusa, a nie dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo, jako że nikt nie osiągnie usprawiedliwienia dzięki uczynkom wymaganym przez Prawo.
Tymczasem ja dla Prawa umarłem przez Prawo, aby żyć dla Boga: razem z Chrystusem zostałem przybity do krzyża. Teraz zaś już nie ja żyję, lecz żyje we mnie Chrystus. Choć nadal prowadzę życie w ciele, jednak obecne życie moje jest życiem wiary w Syna Bożego, który umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie. Nie mogę odrzucić łaski danej przez Boga. Jeżeli zaś usprawiedliwienie dokonuje się przez Prawo, to Chrystus umarł na darmo. Ga 2, 16. 19-21
Jeden z faryzeuszów zaprosił Jezusa do siebie na posiłek. Wszedł więc do domu faryzeusza i zajął miejsce za stołem. A oto kobieta, która prowadziła w mieście życie grzeszne, dowiedziawszy się, że gości w domu faryzeusza, przyniosła flakonik alabastrowy olejku i stanąwszy z tyłu u Jego stóp, płacząc, zaczęła łzami oblewać Jego stopy i włosami swej głowy je wycierała. Potem całowała Jego stopy i namaszczała je olejkiem.
Widząc to, faryzeusz, który Go zaprosił, mówił sam do siebie: «Gdyby On był prorokiem, wiedziałby, co to za jedna i jaka to jest ta kobieta, która się Go dotyka, że jest grzesznicą».
Na to Jezus rzekł do niego: «Szymonie, mam ci coś do powiedzenia».
On rzekł: «Powiedz, Nauczycielu».
«Pewien wierzyciel miał dwóch dłużników. Jeden winien mu był pięćset denarów, a drugi pięćdziesiąt. Gdy nie mieli z czego oddać, darował obydwom. Który z nich więc będzie go bardziej miłował?»
Szymon odpowiedział: «Przypuszczam, że ten, któremu więcej darował».
On zaś mu rzekł: «Słusznie osądziłeś».
Potem, zwróciwszy się w stronę kobiety, rzekł do Szymona: «Widzisz tę kobietę? Wszedłem do twego domu, a nie podałeś Mi wody do nóg; ona zaś łzami oblała Mi stopy i otarła je swymi włosami. Nie powitałeś Mnie pocałunkiem; a ona, odkąd wszedłem, nie przestała całować stóp moich. Głowy nie namaściłeś Mi oliwą; ona zaś olejkiem namaściła moje stopy. Dlatego powiadam ci: Odpuszczone są jej liczne grzechy, ponieważ bardzo umiłowała. A ten, komu mało się odpuszcza, mało miłuje».
Do niej zaś rzekł: «Odpuszczone są twoje grzechy».
Na to współbiesiadnicy zaczęli mówić sami do siebie: «Któż On jest, że nawet grzechy odpuszcza?»
On zaś rzekł do kobiety: «Twoja wiara cię ocaliła, idź w pokoju».
Łk 7, 36 – 8, 3
***
III dzień NOWENNY. Modlitwa po Mszy Świętej: Jezu! Naucz mnie miłości i wypełniaj Swoją miłością, bym miłowała Ciebie ponad wszystko, a bliźnich ze względu na Ciebie. Maryjo! Strzeż mojego serca, żeby się stało na wzór Twojego - otwarte na Boga i czyste. Amen.
Ileż razy - gdy modlę się - wypełnia mnie radość zmieszana z pychą: Panie! Ty wiesz jak się staram i jaka jestem Ci oddana. Nie to co ci, którzy padają na kolana przed Tobą, ale serca mają twarde. Ich uczucia są fałszywe, a moje szczere i prawdziwe. Tylko ja jestem Ci oddana, nieskazitelna i wierna. Zawsze przyznaję się do Ciebie, siadam najbliżej Ołtarza i z dumą noszę znamię ucznia Chrystusa…
Hardość serca i ślepota na własne niedociągnięcia a wobec bliźnich surowość. To zdumiewające jak wiele mam (wciąż) z faryzeusza! A przecież jestem tą, której najwięcej darowałeś i nieustannie darowujesz w Swojej łaskawości i wielkoduszności. Umieć patrzeć na innych Twoimi oczami. Dostrzegać to, co Ty dostrzegasz, gdy pochylasz się nad człowiekiem. Naucz mnie Jezu nie gardzić żadnym człowiekiem i nad nikogo się nie wywyższać. Niech nie oceniam i nie złorzeczę, lecz wybaczam i błogosławię. Niech moją odpowiedzią na doznane zło będzie pokora i modlitwa, bo Ty tak czyniłeś. Idąc przez świat wybaczałeś i błogosławiłeś. Odpowiadałeś miłością na nienawiść, a dobrem na zło.
Każdy kto dotyka się Chrystusa, a wyznaje swój grzech, dostępuje odpuszczenia grzechów. Przekonanie o własnej doskonałości odcina nas od Chrystusa i Jego miłosierdzia – oddziela od Życia. Dlatego każdy kto gardzi drugim człowiekiem, a siebie wywyższa, sam skazuje się na potępienie, bo odrzuca Bożą łaskę.
Święty Paweł przypomina nam, że nie z naszych dobrych uczynków, choćbyśmy byli z nich dumni, rodzi się Odkupienie, lecz z wiary w Jezusa, który umarł za nas. Wszak Jezus „umiłował mnie i samego siebie wydał za mnie.” Teraz ja mam jak On miłować innych i siebie samą wydawać za bliźnich. Mam nie unosić się gniewem, wybaczać, okazywać cierpliwość, serdeczność i wyrozumiałość... Święty Jan Apostoł dopowiada: „każdy, kto miłuje, narodził się z Boga i zna Boga. Kto nie miłuje, nie zna Boga, bo Bóg jest miłością. (…) W tym przejawia się miłość, że nie my umiłowaliśmy Boga, ale że On sam nas umiłował i posłał Syna swojego jako ofiarę przebłagalną za nasze grzechy. (…) jeśli Bóg tak nas umiłował, to i my winniśmy się wzajemnie miłować. ” 1 J 4, 7-8 i 10-11
Rozważania na dzisiejszy dzień. Erem Maryi "Brama Nieba": Oczyszczające łzy miłującego serca...
Ewangelia do rozważań: Łk 7,36-50.8,1-3.
Źródło obrazka
...