Uroczystość Najświętszej Maryi Panny Częstochowskiej
Maryjo!
Bądź Królową naszych serc
i zaprowadź nas do Królestwa Niebieskiego,
gdzie króluje Twój umiłowany Syn a nasz Pan, Jezus Chrystus!
Oddaję Ci Ruch Pomocników Matki Kościoła,
dzieło Sługi Bożego Stefana Kardynała Wyszyńskiego,
wszystkich zmarłych i żyjących duszpasterzy oraz członków Ruchu.
Módl się za nami nieustannie. Wspieraj nas i prowadź.
Bądź nam Gwiazdą zaranną w chwilach zwątpienia
i Jutrzenką zbawienia.
Wskazuj nam zawsze drogę do Twojego Syna,
żebyśmy nie pogubili się na ścieżkach życia
i nie dali zwieść iluzjom szczęścia. Amen.
Wytrwajcie w miłości Mojej! J 15,9
Złożyłem w Panu całą nadzieję. Ps 40,2
Przenikasz i znasz mnie, Panie,
*
Ty wiesz, kiedy siedzę i wstaję.
Z daleka spostrzegasz moje myśli,
przyglądasz się, jak spoczywam i chodzę,
*
i znasz wszystkie moje drogi.
Zanim słowo się znajdzie na moim języku,
*
Ty, Panie, już znasz je w całości.
Ty ze wszystkich stron mnie ogarniasz
*
i kładziesz na mnie swą rękę.
Zbyt przedziwna jest dla mnie Twoja wiedza,
*
tak wzniosła, że pojąć jej nie mogę.
Gdzie ucieknę przed duchem Twoim? *
Gdzie oddalę się od Twego oblicza?
Jeśli wstąpię do nieba, Ty tam jesteś,
*
jesteś przy mnie, gdy położę się w Otchłani.
Gdybym wziął skrzydła jutrzenki,
*
gdybym zamieszkał na krańcach morza,
Tam również będzie mnie wiodła Twa ręka
*
i podtrzyma mnie Twoja prawica.
[...] Prowadź mnie drogą odwieczną! Ps 139
Rok temu w czasie wakacji, wracając z jednej z Mszy Świętych, na
które chodziłam regularnie od dnia nawrócenia, oddałam swoje życie
Chrystusowi. Pamiętam co wtedy powiedziałam. Jezu! Zrób
ze mną co zechcesz, ale wiesz jaka jestem, jak słaba jestem, więc
podtrzymuj mnie i prowadź, więc bądź ze mną cały czas, żebym już nigdy nie zgubiła Ciebie. Niedługo po tym
zawierzyłam siebie Maryi i wstąpiłam do Ruchu PMK. Od tamtego czasu Krzyż - znak
niezrozumiałego okrucieństwa i niezasłużonego cierpienia, znak piętna
odrzucenia, śmierci i przegranej - stał się dla mnie Krzykiem Miłości i
Światłem Nadziei, świetlistym Drogowskazem w labiryncie życia i
Ramionami Miłosiernego Boga, Zbawcy i Przyjaciela.
Gdy
nie mamy już po co i dla kogo żyć zawsze staje przy nas Ktoś, kto
doskonale nas zna i kto pierwszy nas umiłował. A ponieważ nas zna i
bezwarunkowo kocha nie przeraża Go w nas nic i nic nie odstręcza od nas.
Ani to jacy jesteśmy, ani zło, które wyrządziliśmy i wciąż - w swojej
słabości - wyrządzamy. Jeśli tylko zaufamy Bogu i do Niego przylgniemy,
to nie zginiemy i będziemy żyć z Nim na wieki w Królestwie Światła i
Miłości.
Maryjo! Jasnogórska Pani! Patronko mojego nawrócenia, która przez Pustynię życia i pułapki pokus prowadziłaś mnie do Chrystusa. Dziękuję Ci za opiekę i przykład Twojego życia. Dziękuję za to, że jesteś moją Nauczycielką i Przewodniczką w wierze.
Jezu! Mój Mistrzu i Rozbłysku Sensu Istnienia, który zajaśniałeś w otaczających mnie nieprzeniknionych ciemnościach Światłem Nadziei i zachwyciłeś Niewyobrażalną Miłością, która pochyla się nawet nad największym nędznikiem i przygarnia go do Swego Serca... Pomóż mi wytrwać w miłości Twojej, abym mogła żyć w Tobie na wieki, bo być z Tobą to największe Szczęście. Amen.
Rozważania na dzisiejszy dzień. Eremita z Eremu Maryi "Brama Nieba": Maryjne wsparcie...