...

...
Miłować Boga, troszczyć się o braci, Kościół i Ojczyznę.
Założyciel..... O Pomocnikach Matki Kościoła....Ośrodki w Polsce..... Polecane strony.....


Apel Założyciela...
Najmilsi! Pragnę Was wszystkich pozyskać dla wspierania Kościoła przez Matkę Chrystusową. Poczujcie się odpowiedzialni za Kościół święty, za jego losy i rozwój, za waszą ochrzczoną Ojczyznę, za wiarę naszych braci.
Prymas Tysiąclecia Kardynał Stefan Wyszyński

Powrót na główną stronę.....

Pragnę się cała przemienić w miłosierdzie Twoje i być żywym odbiciem Ciebie. - Siostra Faustyna
Beatyfikacja kard. Stefana Wyszyńskiego : 7 czerwca 2020 roku - nowa data - 12 września 2021 roku
--
Choćbyś przegrał całkowicie zbierz się, zgarnij, dźwignij, zacznij od nowa! Spróbuj budować na tym co w tobie jest z Boga.
- Kardynał Stefan Wyszyński


sobota, 16 lipca 2016

Uroczystość Najświętszej Maryi Panny z Góry Karmel.


Królowo Karmelu, módl się za nami!


O Pani ufność nasza 
W modlitwy Twej obronie. 
Chroń nas 
Chroń nas 
Królowo Karmelu.


Owoc tegorocznych Rekolekcji, które przeżyłam w katowickim Karmelu, w Klasztorze Najświętszej Maryi Panny Matki Kościoła i św. Józefa. Prowadzący: ojciec Paweł Baraniecki. Wkrótce zamieszczę tutaj link do notatki z poszczególnych dni Rekolekcji...

Od kilku lat - od dnia mojego Nawrócenia - zastanawiałam się nad słowami Jezusa, które padły z Krzyża: "Pragnę..." Chcąc zaspokoić pragnienie Mojego Mistrza i Przyjaciela, któremu na początku Drogi Nawrócenia ofiarowałam całkowicie siebie i swoje życie, robiłam wiele różnych rzeczy. Zawierzyłam się Maryi i stałam  - najpierw nieformalnym a potem oficjalnym - członkiem Ruchu Pomocników Matki Kościoła. Zaczęłam czytać rozważania Pustelnika z Eremu Maryi Bramy Nieba, żeby być bliżej Chrystusa i lepiej wypełniać Jego Wolę. Zbierałam najpiękniejsze modlitwy. Codziennie rano, nawet pomimo choroby i zmęczenia, biegałam na Msze Święte. Zaczęłam też regularnie odmawiać Różaniec i ubolewałam, że starcza mi czasu jedynie na jedną z części... Kontemplowałam czytania na dany dzień i często wpadałam do Kościoła, choćby na chwilę Adoracji. Wstawałam wcześniej, żeby zrobić nowy wpis na mojej stronce Pomocników Maryi... Odważnie przyznawałam się do Chrystusa, świadcząc o Nim w każdych okolicznościach, nie patrząc zupełnie na to, co pomyślą sobie o mnie inni: "To jakaś wariatka albo fanatyczka religijna!" W końcu dopadło mnie wielkie wyczerpanie i byłam pełna smutku, że nie dość się staram dla mojego Mistrza - najwierniejszego i najdroższego z Przyjaciół - który tak wielkie rzeczy mi uczynił, wyrywając z Otchłani, oczyszczając z grzechów i uwalniając od ciężaru przygniatających mnie win oraz dręczących wyrzutów sumienia! Tak bardzo chciałam zaspokoić pragnienie mojego Pana i stać się godną miana Jego przyjaciela! W tym całym zabieganiu i przeciążeniu robiłam wszystko, żeby zaspokoić pragnienie Chrystusa - Jego pragnienie Przyjaźni ze mną, bo tak rozumiałam wypowiedziane przez Niego słowa: Pragnę! Pragnę przyjaźni z tobą... Wielkim zaskoczeniem i szokiem była dla mnie Jego odpowiedź, którą usłyszałam w swoim sercu podczas tegorocznych Rekolekcji: Nie pragnę niczego dla Siebie, ale pragnę twojego Szczęścia. Pragnę, abyś ty była Szczęśliwa!

Bóg nie tylko szanuje naszą wolność (moją wolność i wolność każdego człowieka), ale także nigdy nie traktuje nas przedmiotowo. Nie jesteśmy bezwolnymi narzędziami w Jego rękach. Nie używa nas jak marionetek do realizacji Swoich Wyższych Celów. On zawsze liczy się z naszymi uczuciami, potrzebami i pragnieniami. JEST Bogiem obdarowującym. Jego Miłość JEST oszałamiająca w Swoim szaleństwie i szczodrości. Ofiara Krzyża JEST tego dowodem - to niemy krzyk miłującego nas Boga. Bóg daje się nam zawsze cały, ale nigdy się nam nie narzuca. To dlatego możemy Go odepchnąć lub przejść obok Niego obojętnie. To dlatego możemy Go opluć i podeptać. On szanuje nasze uczucia. Czyż można nie odwzajemnić tej wielkiej i bezinteresownej Miłości, która przygarnia nas do Swego Serca i zaprasza do Swojego Królestwa, która czyni z nas umiłowane dzieci Nieśmiertelnego Boga? Można... Ja tak czyniłam przez wiele lat. Bóg jednak nie odwrócił się ode mnie. Nie przekreślił mnie. Zstąpił aż do Otchłani, żeby mnie podźwignąć z mojej nędzy i ocalić.  Przeszłam długą drogę od nieznajomości Boga, poprzez roszczeniowość, nienawiść i obojętność aż po utratę wiary w Jego istnienie oraz rozpacz. Gdyby Bóg nie stanął osobiście na ścieżce mojego życia, to nigdy bym nie uwierzyła, że jednak istnieje, że nie jest wymysłem umysłu słabego, bojącego się śmierci człowieka, jednym z wielu kłamstw, którymi karmi się ludzkość...  Uwiodłeś mnie Panie, a ja pozwoliłam Ci się uwieść! Ani na Ziemi, ani w Niebie nie ma Boga nad Ciebie. Ty jesteś moim Panem - Panem i Dawcą Życia. W Tobie żyć na wieki - daj nam wszystkim Panie!

MODLITWA po Komunii Świętej. Jezu! Moja Drogo i Prawdo, moje Życie i Zmartwychwstanie! Prowadź mnie po splątanych ścieżkach życia, bo tylko Ty wiesz, która z dróg jest prawdziwa i wiedzie do wiecznego Życia z Bogiem! Amen.
O Matce Bożej z Góry Karmel (MB Szkaplerznej) Patronce Zakonu Karmelitów...

Rozważania na dzisiejszy dzień. Erem Maryi "Brama Nieba": Uzdrawiający Laser Miłości...
Ewangelia do rozważań: Mt 12,14-21.



Źródło obrazka: www.santamariadelcarmine.net